Uwielbiam chwasty. Jeśli kogoś to wyznanie zaskoczyło to znaczy, że jest dość świeżym czytelnikiem mojego bloga i od razu wyjaśnię, że jestem wielką miłośniczką chwastów nazwaną nawet przez siebie Chwaściarą. Nie mylić z Zielarką bo to zupełnie co innego. Dlatego nikogo nie powinno zdziwić, że widząc z samochodu taki widok postanowiłam przy najbliższej okazji wybrać się tam na spacer i przyjrzeć się dokładnie niebieskiej łące. Prawda, że z daleka wygląda jak lawendowe pole?
Ze względu na przypadkowość tego odkrycia, głównie zapisał się w pamięci obraz a nie jego miejsce więc wybrałam się na spacer pewnej czerwcowej soboty już z samego rana aby zwiększyć szanse na odnalezienie go. Ale serce samo pokierowało nogi i dotarłam bez problemu. Spacer a raczej rzeczy, które mnie zachwycały, a których nie mogłam uwiecznić na fotce sprawił, że powzięłam decyzję zakupu jakiegoś lepszego aparatu, który będzie lepiej przybliżał obraz. Wracając do owego miejsca to wydaje mi się, że jest to jasieniec piaskowy (Jasione montana L.) Jeśli chodzi o nazwy to dopiero od kilku lat próbuję nauczyć się ich. Chociaż do podziwiania ich piękna i zachwycania się polnymi roślinami nigdy nie potrzebowałam ich nazewnictwa.
Przepiękny widok. Idąc w to miejsce zrobiłam kilka innych zdjęć polnym roślinom. Po długich poszukiwaniach odkryliśmy nazwę tej pięknej rośliny, która również utworzyła cudną, żółciutką łączkę. To szelężnik większy (Rhinanthus serotinus).Niestety nadaje się jedynie do podziwiania bo jest rośliną trującą a na pastwiskach w ogóle jej nie powinno być bo trująca jest też dla zwierząt. Mimo to w lecznictwie ludowej stosowana była jako roślina lecznicza i lubią jej nektar trzmiele i pszczoły.
Ale moją faworytką jest Lepnica rozdęta kwitnąca na biało. Mam ją w ogrodzie i staram się aby w porę ją zawsze dojrzeć i nie wypielić. Jest cudownie delikatna. Obok Wyka ptasia (Vicia cracca L.) na którą jednak trzeba uważać, bo jest rośliną ,,lekko trującą". Nasiona zawierają wicjaninę toksyczną dla zwierząt (szczególnie koni).
Ale moją faworytką jest Lepnica rozdęta kwitnąca na biało. Mam ją w ogrodzie i staram się aby w porę ją zawsze dojrzeć i nie wypielić. Jest cudownie delikatna. Obok Wyka ptasia (Vicia cracca L.) na którą jednak trzeba uważać, bo jest rośliną ,,lekko trującą". Nasiona zawierają wicjaninę toksyczną dla zwierząt (szczególnie koni).
Wnyka ptasia ma swoje miejsce w moim ogrodzie w okolicy stawu, tam gdzie kozy nie pasą się. Lubię ją. Kiedyś był to jeden z piękniejszych kwiatów na mojej trawiastej działce.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i cieszę się, że jesteście ze mną
:)
u mni wszystko zabił perz i pokrzywy...
OdpowiedzUsuńPotrafią być uciążliwe :)
UsuńNie ma chwastów, są zioła. Z każdej roślina można zrobić coś pożytecznego, choćby truciznę.
OdpowiedzUsuńA szelężnika mam nieopodal wielkie pole. Zauważyłam, że zajadają się nimi ślimaki.
Widzę, że masz ogromną wiedzę zielarską :). Moja wiedza jest na poziomie mikro głównie interesuje mnie ogólny podział na trujące i nietrujące z założenia. Natomiast słowo chwasty traktuję ogólnie do roślin spoza grupy klasyfikowanej do ogrodowych. Wielokrotnie przekonałam się, że miłość do chwastów myli się z osobą znającą się na ziołach. :)
UsuńLubię spacerować po łące, dziękuję także za ten wirtualny spacer, swoistą lekcję botaniki. Pozdrawiam milutko!:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba post :)
UsuńTo jest nas dwie. Ja kocham chwasty i zawsze zostawiam je tam, gdzie nie zagrażają warzywom i kwiatom. Lepnica rozdęta też ma jedno z honorowych miejsc w naszym ogrodzie. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńOoo! dziękuję Ci kochana. Niby podobne ale jednak się różną. Nawet czytaj opis Lepnicy białej nie wszystko mi się zgadzało... Super, dzięki za poprawną nazwę :D
UsuńPo ostatnim spacerze po polach miałam okazję przekonać się, że w czasie suszy dzikie odmiany kwiatów o wiele lepiej radzą sobie niż ich odpowiedniki w ogrodach :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, one sobie dużo lepiej radzą, ale dlatego, że nikt ich dodatkowo nie podlewa i są zahartowane. Roślina, która jest regularnie podlewana przez ogrodnika dostosowuje się do tego. :)
UsuńNawet "chwasty" potrafią być piękne w swojej prostocie. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPolne rośliny są przepiękne. Potrafią zachwycająco kwitnąć a kształt ich kwiatów (tyle że drobna postać) potrafi być przepiękny i niczym nie ustępujący ogrodowym. :)
UsuńAż chciałoby się napisać "chwast to też człowiek"
OdpowiedzUsuńNależysz do czujących sercem ludzi,ze szczególną wrażliwością na piękno, nawet jeśli, a może zwłaszcza, gdy to piękno jest inne.
Pozdrawiam.:))
Natomiast bez problemu można napisać, że człowiek jest chwastem na planecie Zienia :)
UsuńLubię wiedzieć co widzę - nazwy drzew, ptaków, kwiatów, gór... tylko te nazwy kwiatów są czasem nie do zapamiętania :D
OdpowiedzUsuńpPamiętam jak ktoś sie oburzał na moją znajomą ze stawia na stole bukiet z wrotycza :D
Serdeczności!
Wrotycz jest piękny :)
Usuń„Chwasty” to takie smutne, negatywne określenie, a przecież wiele z nich jest równie pięknych jak najbardziej wypieszczone parkowe kwiaty. Osobiście uwielbiam patrzeć na wszystkie rośliny, niestety jednak nie znam się na nich zupełnie i mało które rozpoznaję. Dopiero patrząc na Twoje zdjęcia zorientowałam się, że takie cuda jak jasieniec piaskowy, lepnica rozłogowa i wyka ptasia znam z najbliższej okolicy :). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńI właśnie o to chodzi aby dzielić się zdobytą wiedzą :) ,,Chwasty" ... może masz rację że mają smutny wydźwięk? U mnie jest jeszcze inaczej... chwasty dzielą się na te, które zostają i na te, które wyrywam... ale to raczej z powodu miejsca ich rośnięcia a nie z powodu nich samych, może to dla nich pocieszające? :)
UsuńWitam serdecznie,
OdpowiedzUsuńNazywam się Bartosz Spychalski. Prowadzę szkółkę roślin owocowych oraz serwis Akademia Roślin dostępny pod adresem https://www.akademiaroslin.pl/
Chciałbym zapytać o możliwość współpracy. Będę wdzięczny za kontakt (niestety nie znalazłem na stronie danych kontaktowych, stad komentarz.
Serdecznie pozdrawiam.
Nie widzę tutaj pola do współpracy, proszę znaleźć sobie inną formę reklamy :)
UsuńKto powiedział, że chwasty muszą być brzydkie? ;) Weźmy na przykład najpopularniejsze; piękny, fioletoworóżowy kąkol, błękitne chabry, czy to, co nas najczęściej zachwyca - czerwone polne maki :) Nie każdy "czarny charakter" wygląda szpetnie :D
OdpowiedzUsuńO tusz to :D
UsuńAgatko i ja uwielbiam chwasty i korzystam z ich dobra. Na rabatach zostawiam troszkę mlecza, pokrzywy, podagrycznika, przytulii itp i parzę herbatki, dodaję do sałatek. Z wielu z nich robię bukiety. Większość z nich to wspaniałe zioła, nawet nieszczęsny, uciążliwy perz ma cudowne moce w sobie :D
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię serdecznie <3
Nie dziwię się Twojej miłości do chwastów tyle w nich naturalnego piękna. Lubię wędrować moją polną drogą i podziwiać te czasem niepozorne roślinki.Pięknie o nich piszesz.
OdpowiedzUsuńUwielbiam te roślinki, zwał jak zwał, są cudne 😀
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie spacery.
OdpowiedzUsuńUwielbiam czerwcowe spacery :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :))
Bo w chwastach jest coś z naturalności, coś z wolności - rosną, tam, gdzie chcą, nie są specjalnie sadzone i pielęgnowane. Może w tym tkwi ich magia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Imponująca wiedza na temat tych chwastów. A one rzeczywiście są piękne. Zawsze zachwycały mnie polne maki,chabry, kąkole, krwawniki.Ale nie umiałabym nazwać wszytkich po imieniu ,tak jak Ty.Brawo,podziwiam!
OdpowiedzUsuńTeż pewnie przyszłabym na taką łąkę z aparatem :).
OdpowiedzUsuńO kurcze nawet nie wiedziałam, że niektóre z tych roślin są trujące ...
Jeśli chodzi o nazewnictwo, to żadnej bym nie nazwała hihi :).