Tawuła norweska Grefsheim |
Pogoda jest tak cudowna, że mogę wprost powiedzieć, że zakochałam się w niej. Zwariowałam? Gdzie podziewałam się do tej pory? - zapytacie. W tym roku, kwietniowa pogoda nas po prostu rozpieszcza. Wcześniejsze lata to początek tego miesiąca był chłodny, a jak nawet ciepły to tak deszczowy, że mogłam uprawiać ryż na działce. W tym roku w sumie już od końca marca mamy piękną, złotą wiosnę. Jest cudownie! Oczywiście nic nie ma za darmo. Jak jest piękna pogoda to i pracy od razu przybywa, ale to nieważne.
Tej zimy oberwało się tawułom i berberysom. Niby śnieg był, niby tego mrozu nie było a jednak był i tak się zastanawiałam jakie szkody poczyni. Krzewy tawuł i berberysów sobie poradzą, nawet powiem więcej, że takie lekkie przemrożenie można potraktować jak cięcie odmładzające ale roboty doszło wiele, bo każdy krzaczek trzeba dokładnie obejrzeć i pousuwać umarłe gałązki. Raz jeszcze moja śliczna forsycja. Jej pokrój może budzić zastrzeżenia co do miana ,,ślicznej" ale dla mnie ma przede wszystkim zabarwienie emocjonalne. Przesadzona ze swojego miejsca, w którym zastaliśmy ją kupując działkę, przez wiele lat nie mogłam dobrać jej nowego miejsca, w którym czułaby się dobrze. Po prawej stronie czerwony garnek mający na celu odstraszać latające drapieżniki. Za forsycją znajduje się wybieg kurzy. Garnek co kilka dni przestawiam w inne miejsce, bo ptaki mają rewelacyjną pamięć. Czy garnek zdaje egzamin, czy może lekko zarośnięty wybieg pomaga bardziej? Nie wiem. Kilka razy próbowały lądować w kurniku, odkąd garnek się przemieszcza lądowań nie zaobserwowaliśmy a metoda stosowana jest od 2-3 lat.
Coraz zieleniej, coraz bardziej kolorowo, tylko tego pielenia nie ubywa. Trochę ratują sytuację barwinki ale są za delikatne w wypraszaniu z rabat trawy. Za to bardzo dobrze poradziły sobie bodziszki z terenem ciągle pielonym przeze mnie ale gdzieś zapodziały mi się zdjęcia, bo robiłam im, to przy okazji pokażę.
I zrobiło się tulipanowo. Ale to dopiero początki. Z zadowoleniem mogę powiedzieć, że duża ich większość posadzona jesienią wyszła, nie jestem pewna czy wszystkie zakwitną ale ogólnie jestem zadowolona. A to już mój ulubiony duet krzewiasty: berberys purpurowy i forsycja. Zawsze mam problem ze zrobieniem im zdjęcia bo bajecznie komponują się pławiąc w promieniach słońca a wtedy mój aparacik ma problem. Dla mnie wyglądają zjawiskowo.
I z nimi zakończę ten post, życząc wszystkim moim Gościom wspaniałej niedzieli, pogody za oknem i pogody ducha :)
Pięknie wygląda tawuła, jak obsypana śniegiem :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję, moja niedziela będzie na pewno wspaniała, bo spędzam ją z mężem w dziczy. Bardzo podobają mi się te białe łuki tawuły.
OdpowiedzUsuńAgatko, długo czekaliśmy na tę wiosnę, ale wreszcie jest i cieszy niesamowicie. Ja to bym najchętniej do domu nie wchodziła, gdyby się tak dało :))) I forsycję i tawułę uwielbiam, z tym, że ja mam inną odmianę, nieco późniejszą Van Houtte'a, jeszcze nie kwitnie, ale już widać masę pąków :D
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię serdecznie, Agness <3
Pięknie :-) niech tak zostanie jak najdu. Cudownej niedzieli życzę :-)
OdpowiedzUsuńPięknie, kolorowo u Ciebie Agatko. Pozdrawiam i życzę radosnej niedzieli.:)
OdpowiedzUsuńTegoroczna wiosna jest zjawiskowa, wyjątkowa. Bardzo hojnie obdarza nas swymi urokami. Masz rację ta odmiana tawuły jest wyjątkowo piękna. Moją niestety podgryzły nornice pomimo, że był to juz duzy okaz.
OdpowiedzUsuńŻyczę zjawiskowej niedzieli i serdecznie pozdrawiam:)
Pięknie i kolorowo u Ciebie. Lubię te wczesnowiosenne barwy. Napawają optymizmem na dalszy czas. Piękna tawuła i forsycja, a tulipany.. Moje znowu padły ofiarą mrozu i nornic. Tylko kilka pozostało. Ciekawy sposób z garnkiem. Uwielbiam Twoje "gospodarstwo". Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie...:)
OdpowiedzUsuńDo takiego ogrodu aż miło zaglądać. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWiosna i mnie zachwyca. Winobluszcz rozwija sie w oczach, pelargonie mają pąki, kwitną krzewy i drzewa na biało, żółto i różowo... Stokrotki szaleją... Ach!
OdpowiedzUsuńAleż przepiękna tawuła - ja czekam na spektakl w swoim ogrodzie. U mnie najbardziej po zimie dostały lawendy - wiele z nich będę musiała wykopać i wsadzić nowe ":) pozdrawiam Ciebie serdecznie
OdpowiedzUsuńTe dni były cudowne, ale podobno od dziś zmiana pogody i trzeba się przygotować na chłody, a jabłonie tak pięknie kwitną.
OdpowiedzUsuńspacer zaliczony
OdpowiedzUsuńPiękne połączenie żółci i purpury, lubię właśnie takie kolorowe ogrody i niech wiosna nas rozpieszcza kolorami i zapachami do utraty tchu. Cudnie jest!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:)
To prawda, ja też jestem zarobiona po uszy. Po pracy w ogrodzie padam na twarz i śpię jak niemowlę :) Ale za to widać efekty i nie szkoda tego zmęczenia :)
OdpowiedzUsuńPięknie piszesz o swoim ogrodzie, a i on wygląda naturalnie i swojsko. Widać, że kochacie się wzajemnie.
OdpowiedzUsuńTaeuła jest urocza. To prawda wiosna w tym roku nas rozpieszcza, u mnie przydałby się już deszcz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Pogodę mamy piękną :) Wszystkie krzewy i drzewa kwitną, u mnie na osiedlu zakwitły kasztany :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Zastanawiając się nad wyborem mebli do ogrodu, warto przemyśleć, które będą najbardziej praktyczne. Sklep internetowy, którego ofertę znajdziesz pod linkiem https://ogrodolandia.pl/meble-ogrodowe, proponuje meble z różnych materiałów, co pozwala dopasować je do każdego stylu ogrodu. Meble ogrodowe powinny być nie tylko estetyczne, ale też odporne na zmienne warunki pogodowe. Dobrej jakości meble z pewnością posłużą przez wiele lat.
OdpowiedzUsuń