Święta, święta i nadal święta. Uwielbiam ten zwrot. Bardzo lubię popołudnie pierwszego dnia świąt. Nie ma już tego pośpiechu, zastanawiania się czy wszystko się zrobiło co się zaplanowało, po porządkach nie ma prawie śladu i stan domu przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie. Jest taki spokój. Odpoczywa się jak się chce, robi się to na co ma się ochotę. Każdy z domowników ma wreszcie czas na cieszenie się domową i świąteczną atmosferą. Choinka się świeci, świąteczny obrus leży na stole i czeka na nasze pomysły. Nie ma pośpiechu. Zestaw sześciu filiżanek takich jak na zdjęciu dostałam w tym roku w prezencie i do tego pasującą do zestawu cukiernicę. Bardzo mi się podoba prezent.
Rok rocznie staram się spokojnie podchodzić do przygotowań świątecznych. Nie wpadać w jakiś chory galop, ale mimo wszystko, mimo tego zdrowego i minimalistycznego podejścia zawsze coś się wkradnie takiego, że nagle zaczyna się przyśpieszać i denerwować. W tym roku zaczęłam potrawy przygotowywać kilka dni wcześniej, za sprawą niespodziewanego postoju w domu i tak się rozkręciłam, że w dzień wigilijny jak zaczęłam liczyć potrawy to wyszło mi ponad tradycyjną ilość. Niespecjalnie przywiązuję do tego uwagę, mój tata lubuje się w liczeniu. W tym roku po raz pierwszy zrobiłam kapustę z grochem według przepisu z bloga Dieta Moja Pasja i wyszło przepyszne. Tak samo nowością naszych świąt było kakao na śniadanie świąteczne i wszystkim
nam bardzo to pasowało. Pomimo wielu potraw i to takich z mojego dzieciństwa dzięki czemu mój tata mógł zjeść swoje własne potrawy, które nam serwował rok rocznie a ja je co roku powielam, to tym razem zapamiętam wieczorne przyjście naszych zwierząt: Reksia i kotów. Kiedy woła się zwierzęta do domu to nie chętnie przychodzą. Zdecydowanie wolą przestrzeń i podwórze, w domach nie czują się swobodnie. W wieczór wigilijny, kiedy syn je zaprosił do domu to wszystkie natychmiast przyszły, jak by wiedziały, że to wyjątkowy wieczór. Znalazły swoje prezenty pod choinką. Porozsiadały się na fotelach i najzwyczajniej w świecie trwały z nami towarzysko.
Na pierwszym zdjęciu obok Reksia jest Kocica, do której bardzo podobny jest nas Czarnoś. Zapraszamy nasze zwierzaki do niego już od dawna aby mogli się poznać. Latem trudniej będzie utrzymać Czarnosia w domu i pewnie wyjdzie na podwórze i chcemy aby zwierzęta go znały i przyjęły już teraz do stada. Najpierw Czadnoś z rezerwą podchodził do kocic i Reksia obecnie są już mocno zaprzyjaźnieni ale nadal Czarność zachowuje pozory wobec Reksia.
Przyjaźń jest na etapie dotykania się tyłeczkami i udawanie, że się tego nie czuje. Mamy nadzieję, że niedługo Czarnoś będzie tak samo leżał jak Kociczka.
Spokojnych Świąt i niech trwają!!
Agatko, jak pięknie, sielsko i anielsko ! Takie chwile spędzone z rodziną (z tą zwierzęcą też) są najpięknejsze !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam świątecznie :)
I takie powinny być święta. Wigilia ze zwierzętami - piękny gest! Jeszcze więcej takich beztroskich chwil w najbliższym czasie Wam życzę, Kochani. Wesołych świąt!
OdpowiedzUsuńRadosne chwile w gronie najbliższych są nieocenione, pozdrawiam świątecznie :)
OdpowiedzUsuńi unas spokjnie leniwie...
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt, a zwierzątka są naszymi braćmi mniejszymi, i o dziwo bardziej rozumne od ludzi, nie zawodzą, są wierniejsi, i dobrze Ich obserwując , możemy się bez trudu porozumiewać, u Ciebie jest 'Sielsko, anielsko', co mnie cieszy , bo Masz dobry charakter. Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńU nie też wreszcie wszystko zwolniło :)
OdpowiedzUsuńNajserdeczniejsze życzenia świąteczne przesyłam:) Niech cię omijają troski, uśmiech z twej twarzy nie znika,bądź szczęśliwa. Do Siego Roku!
OdpowiedzUsuńPo ulewach dziś wyszło słonko. Od razu wszystko lepiej działa, ja też, hehe
OdpowiedzUsuńuściski serdeczne :-)
Piękny czas Agatko!
OdpowiedzUsuńAgatko, jesteś wyjątkową. Myślę, że Twoje czworonogi cieszyły się, ze zostały zabrane na kolację wigilijną i ten piękny czas spędziły z Wami.
OdpowiedzUsuńŚwięta spędzone z ukochaną, najbliższą Rodzinką to najcudowniejszy czas. W naszym przypadku to jest mój Kochany Braciszek i jego ukochana Rodzinka. Te dwa dni to mało ale dobre i to. W tych dniach bardzo tęsknimy za naszą Bellusią.
Serdecznie pozdrawiam:)
U mnie dzisiaj też leniwie :) Wszystkiego dobrego i samych radości :)
OdpowiedzUsuńPiękny, rodzinny czas, oby trwał jak najdłużej.
OdpowiedzUsuńCudowny to czas, kiedy święta możemy spędzać z rodziną i "braćmi mniejszymi". Twoje zwierzęta są cudowne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
I takie pełne pokoju pwinny być Święta. U nas podczas spotkań rodzinnych wspólne królowały gry - dobry czas ;)
OdpowiedzUsuńSuper-a zwierzaki jakby wiedziały co to za magiczna chwila-mój psiak też zawsze miał prezent pod choinką.U nas z roku na rok mniej potraw bo staram się mamę przypilnować by nie robiła tyle jedzenia bo potem trzeba na siłę jeść....pozdrawiam
OdpowiedzUsuń