Można by powiedzieć, że śnieg nas zaskoczył, ale raczej to ludzki upór i przekonanie, że wie się lepiej i że musi pogoda poczekać, bo... tak.
Tak jak się tego obawiałam, nie zdążyliśmy z rozłożeniem gruzu i jeszcze nieduża aczkolwiek spora jego kupa tarasuje wjazd aut do ich garażów. Ale jak chciałam zamówić przemiłego pana z jeszcze milszą koparką aby to co zalega przerzucić na drugą działkę, z której mąż by sobie brał wedle potrzeby a przejazd byłby umożliwiony, to małżonek upierał się, że ,,zdąży". Jak ja nie cierpię mieć racji w takich sytuacjach. Mam nadzieję, że to tylko taka chwilowa zapowiedź nadejścia zimy i jeszcze się wypogodzi. Zdążyłam za to z posadzeniem cebul tulipanów, starając się posadzić je tak aby wiosenne roztopy nie zniszczyły ich jak w tym roku. Wiosna pokaże co mi z tego wyszło. Na dzień dzisiejszy (20.11 br) jest biało. Akurat wzmożony opad śniegu z delikatną nutą deszczu przypadł na moje odwiedziny w przychodni, bo rozchorowałam się. Patrząc na to coś za oknem to mam wrażenie, że to jakaś większa alergia na nadchodzący opad śniegu.
Tak jak się tego obawiałam, nie zdążyliśmy z rozłożeniem gruzu i jeszcze nieduża aczkolwiek spora jego kupa tarasuje wjazd aut do ich garażów. Ale jak chciałam zamówić przemiłego pana z jeszcze milszą koparką aby to co zalega przerzucić na drugą działkę, z której mąż by sobie brał wedle potrzeby a przejazd byłby umożliwiony, to małżonek upierał się, że ,,zdąży". Jak ja nie cierpię mieć racji w takich sytuacjach. Mam nadzieję, że to tylko taka chwilowa zapowiedź nadejścia zimy i jeszcze się wypogodzi. Zdążyłam za to z posadzeniem cebul tulipanów, starając się posadzić je tak aby wiosenne roztopy nie zniszczyły ich jak w tym roku. Wiosna pokaże co mi z tego wyszło. Na dzień dzisiejszy (20.11 br) jest biało. Akurat wzmożony opad śniegu z delikatną nutą deszczu przypadł na moje odwiedziny w przychodni, bo rozchorowałam się. Patrząc na to coś za oknem to mam wrażenie, że to jakaś większa alergia na nadchodzący opad śniegu.
Nie mamy niestety swojego pola. To znaczy pole jest ale z braku odpowiednich maszyn rolniczych nie jesteśmy wstanie zagospodarować go pod zbiór słomy i ziarna, które bardzo by nam się przydało. Ale kiedyś zastanawialiśmy się już nad tym i analizując wszelkie prace i niespodzianki pogodowe, plus maszyny jakie powinniśmy mieć lub wynająć do obróbki zboża, stwierdziliśmy, że na obecną chwilę, to bardziej oszczędnie jest po prostu kupić tych kila kostek słomy z wynajęciem przyczepy i oddzielnie kupować ziarno. W tym roku zmuszeni byliśmy kupić również kostki z sianem. Po raz pierwszy nie udało nam się zebrać wystarczającej ilości z naszej działki.
Kury też na swój sposób próbowały nam pomóc, chociaż niekoniecznie tak jak byśmy tego chcieli. Muszę przyznać, że mimo gorszego samopoczucia, to całkiem sprawnie poszła nam ta praca. Z przyczepy na taczkę i do blaszaka. Chłopcy tez nam starali się pomagać. Cała akcja została przeprowadzona w weekend a dzisiejszy dzień (czyli wczoraj) wygląda już tak...
Poproszę wcześniejszy dzień :)
Ps. Dzisiaj nadal biel straszy ale zdecydowanie mniej. Koło środy podobno ma się znów ocieplić.
Ps. Dzisiaj nadal biel straszy ale zdecydowanie mniej. Koło środy podobno ma się znów ocieplić.
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających i życzę wszystkim zdrowia :)
Z tą zimą to chwilowe przejściowe, zapowiadają jeszcze ocieplenie... :)
OdpowiedzUsuńpoczytam później bo kota niosę do weterynarza, ale tak szybko chciałam powiedzieć, że to będzie 25 to możemy się umówić :-)
OdpowiedzUsuńTo takie przejściowe straszenie zimy - oby :) Życzę szybkiego powrotu do zdrowia :) A pomagające kury przy kostkach siana mnie rozczulily :)
OdpowiedzUsuńU nas tez zapowiadali śnieg ale barazie to deszcz leje i czasami nawet grad. Juz bym wolala śnieg i odrobine mrozu:-) no taka kolej rzeczy a my jak zawsze, e tam jeszcze nie, za wcześnie a tu zonk, zima jak co roku zaskakuje nie tylko kierowców.
OdpowiedzUsuńu nas przymroziło -5, na szczęście bez sniegu....
OdpowiedzUsuńDla roślin to lepiej jak mrozek poprzedza opad śniegu :)
UsuńU mnie tak właśnie wyglądał poranek:)
OdpowiedzUsuńWow! Ile słomy! Nawet nie wiedziałam, że te kostki tak tanio wychodzą. W przyszłym roku chyba po prostu parę kupię, zamiast prosić o nią :)
OdpowiedzUsuńTylko dobrze rozejrzyj się cenowo, bo w różnych cenach są a przede wszystkim pilnuj wielkości, bo są różne kostki.
UsuńDużo zdrowia.
OdpowiedzUsuńJaką ładna sniegowa pierzynka :)
OdpowiedzUsuńAgatko, życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
OdpowiedzUsuńMając zwierzęta musi się o wszystkim pamiętać. Należy na zimę zgromadzić ziarno, słomę i oczywiście siano. W waszym przypadku lepiej to kupić niż inwestować w maszyny. Za kostkę owsianej słony zapłaciłam na targu ( na zamówienie 8 złotych. Zabezpieczałam róże a potem przysypywałam ziemią. Na wiosnę muszę kupić 2 kostki aby pościelić przy truskawkach aby nie dobierały się do nich turkucie.
Pozdrawiam:)
U nas wczoraj rano było biało ale się roztopiło, Uff Kot tylko się rozchorował, ale 3 zastrzyki dostał, wyspał się i już wesoły :-) Życzę zdrowia bez zastrzyków :-)
OdpowiedzUsuńNa szczęście u mnie jeszcze nie ma białego puchu,tylko pada deszcz. To dobrze bo jeszcze nie okopczykowałam róż. Dużo słomy kupiliscie, niestety zwierzęta jej potrzebują. Szybkiego powrotu do zdrowia. :)
OdpowiedzUsuńu mnie też padał ale nie leżał
OdpowiedzUsuńNa szczęście już idzie ocieplenie :)
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrowia :)
To pierwsze zdjęcie bajeczne. Nasz śnieg nie zdążył się zadomowić:-)
OdpowiedzUsuńU mnie jeszcze szaro buro - na szczęście;)
OdpowiedzUsuńA u mnie jeszcze nie spadł, ciekawa jestem kiedy się pojawi :)
OdpowiedzUsuńMasz pięknego berberysa :))
Pozdrawiam ciepło:)
a u mnie od kilku dni mży, siąpi, pada....i tak na okrągło...
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę Agatko. Przyjemnie się czyta o Waszych zimowych zapasach dla zwierząt...
OdpowiedzUsuńBuziaki.
Świetnie piszesz o zwykłym życiu, jego blaskach i cieniach, sprawiasz, że czuję się jakbym była gościem u Was. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń