środa, 1 listopada 2017

Lato w jesiennym salonie / My summer in the autumn living room

Dzisiaj będzie pokojowo. I chyba nawet w pełni tego słowa znaczeniu (in the full sense of the word), jak patrzę po wyborze pierwszego zdjęcia. To fragment naszej klatki schodowej z wydzieloną częścią bibioteczną. Po prawo zdjęcia jest fotel do czytania. Nie widać go bo bohaterem zdjęcia był kwiat doniczkowy o ślicznej nazwie zielistka (Chlorophytum comosum). Ile ja się z nim namordowałam!! To tylko my dwoje wiemy. Żaden człowiek nie zmienił tyle mieszkań co ten kwiatek doniczek z ziemią. 
Wiem... zdrowy, normalny człowiek po prostu oddał by komuś taką kłopotliwą roślinę, ale przecież ja nie jestem ,,normalnym człowiekiem". Skracając historię po długim wrrrrr z mojej strony albo i z obu, wreszcie zaświeciło dla nas słoneczko, a dokładniej rozproszone światło w naszej biblioteczce. Roślina wyciągnęła się, rozkładając listki i nabrała świeżej zielonkowatości. Oczom nie mogłam uwierzyć, że to ta sama roślina. Nie wiem jak jej będzie zimą ale powinna sobie dać radę. Tu jest w miarę ciepło i można powiedzieć, że utrzymuje się stała temperatura. Obdarzyła mnie od razu licznymi, drobnymi, białymi kwiatuszkami. Taka miła niespodzianka.
Obudził nam się już grudnik, zygokaktus czyli nadciąga zima, jak już kiedyś pisałam, on się nigdy nie myli. I nawet zrobiło się dość chłodniej. Na razie jest oblepiony pąkami ale to kwestia dwóch tygodni jak ukarzą się piękne kwiaty. Jemu w tym chłodnym domu naprawdę jest dobrze. W tym roku znów mam niewiele kwiatów w ogrodzie, jesienną straż pełnią dalie i pojedyncze róże. Zapomniałam o wielu jesiennych kwiatach jak aksamitkach. Szykują się do kwitnienia kolejne astry, późna odmiana ale czy zdążą skoro grudnik już w pąkach? 
Jest to czas, kiedy więcej kwitnących roślin mam w domu niż poza nim. Tej jesieni dominuje róż. Ciągle poszukuję materiału na zasłony w salonie aby jakoś ocieplić te czas a tu rośliny doniczkowe same wprowadziły kolor do wnętrza, w którym, najczęściej przebywamy. Nie przepadam za różem ale jako barwa kwiatów bardzo mi odpowiada.
 
Dzięki ostatniemu zdjęciu dojrzałam rośliny spędzające nadal czas na tarasie. O dziwo mają się dobrze ale myślę, że to już pora zabrać je do domu. Przez tą brzydką pogodę mało wychodziłam na taras i zapomniałam o nich. Czasami takie swobodne zdjęcia przydają się do czegoś.


Dziś dzień świąteczny, pełen zadumy i smutku, tęsknoty... 
Dla mnie bardzo trudny i bardzo wyjątkowy. Dlatego kwiaty kwitnące w moim domu i te, którym jest po prostu dobrze dedykuję wszystkim osobom, które wybierają się na cmentarze bliskich i te, które po prostu w cichości serca wspominają kogoś bliskiego.


13 komentarzy:

  1. Taki sam kwiatek grudnik mam po Ś.P Mamie...
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój grudnik też się " zapączkował".
    Dzisiejszej nocy umarzły pokrzywki i dalie mocno ucierpiały, ale i tak były długo.

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie królują paprotki, zaś nasz wikary z namiętnością hoduje i wszędzie za sobą targa storczyki. Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja myślałam, ze z moim grudnikiem coś dziwnego się dzieje.
    U mnie w domu królują fiołki afrykańskie. Też moje agapanty afrykańskie, kalie też jeszcze nie schowane. Mam nadzieję, ze do soboty nie spadnie śnieg.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. i...
    mój grudnik się nigdy nie myli, a jest z nami 25 lat, bo mieszkam tu 24, a on ze mną tu przyjechał....

    OdpowiedzUsuń
  6. Pieknie kwitna ☺taki kaktus tez mam, kilka nawet, nie wiem ile bo odnozki "ukradlam" i wsadzilam w jedna doniczke ale rosna pieknie tyle ze malo kwitna. W sumie to tylko dwa kolory czasem zakwitna ...niestety bardzo rzadko..

    OdpowiedzUsuń
  7. Pieknie kwitna ☺taki kaktus tez mam, kilka nawet, nie wiem ile bo odnozki "ukradlam" i wsadzilam w jedna doniczke ale rosna pieknie tyle ze malo kwitna. W sumie to tylko dwa kolory czasem zakwitna ...niestety bardzo rzadko..

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten grudnik to rzeczywiście symboliczne przejście na klimat zimowy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawa jestem kiedy moje grudniki się obudzą :)) Twój pięknie zakwitł :))
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zielistek podziękował za trud. To dobrze, bo jest bardzo pożyteczny. Grudnik też w pięknych pączkach, a moje śpią. Przespały ubiegły rok oby nie było tak w tym roku. Pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
  11. Grudnik u mnie już zakwitł. Zielistkę, kiedyś także miałam, ale niestety zmarniała. W ogrodzie kwiatów coraz mniej, szkoda.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń