piątek, 11 sierpnia 2017

Zakochana w lecie

Ostatnio zastanawiam się, czy rzeczywiście moją najbardziej ukochaną porą roku jest wiosna. A może jednak lato? A może obie? Nigdzie nie wyjechaliśmy, jesteśmy w domu a ja pławię się w lecie. Rozkoszuję się jego pogodą, kolorem, zapachem i dźwiękami. Sprawy zawodowe zmuszają mnie w pewien sposób do pośpiechu ale kiedy tylko można to zwalniam. Tak niewiele mamy tego lata. W rzeczywistości przecież trwa on tak krótko. Dla mnie zdecydowanie za krótko, mimo, że obecne upały mocno dają się we znaki, ale znów mam urlop i mogę cieszyć się kolejnymi spowolnionymi dniami i mam nadzieję, że uda mi się tym razem coś zrealizować z długiej listy prac oczekujących. Pobożne życzenie? Zobaczymy. W tym roku, pod wpływem różnych bukietów na ulubionych blogach i u mnie pojawiły się polne kwiaty w wazonikach. Kompocik z kostkami lodów smakuje w upał fantastycznie a dźwięk trzaskającego lodu bardzo mi się podoba.

Mimo tej pięknej idylli na wstępie postu to jak najbardziej działamy. Pielenie nam się znudziło ale myślę, że jak zelżą upały to powrócę do nich. Mamy na obecną porę zadanie do wykonania pod hasłem gruz, na który czekaliśmy do wczesnej wiosny (tutaj muszę dać buźkę :P,  bo  się  po prostu  nie  da  inaczej).  Mamy  takie  mokradła  wręcz  zalewiska  i  bagna, że

musieliśmy poszukać wsparcia. Nie będę pokazywać zdjęć mokradeł ani wielkich wałów gruzoziemi (rubble with soil). Za to mogę powiedzieć, że odkąd się pojawiły, doceniłam wygląd działki sprzed ich wywaleniem na podjazd (tutaj też muszę dać tę buźkę :P ) Rzeczywiście bez tych stosów gruzu działka zdawała się być ukończona i taka piękna! Tak więc jak w anegdocie ze ściskiem w domu i kozą tak też sprawdza się kupa gruzu w niepodobającym się ogrodzie. Polecam! Bardzo mi się spodobała rzodkiewka na pieńku więc zrobiłam jej zdjęcie oczywiście zdjęcie robione jakiś czas temu i przed upałami. Lato przyniosło wiele tematów z naszego codziennego ,,życia na zielono" ale ciągle brakuje czasu na ubranie tego w słowa. W każdym razie mimo letniego rozleniwienia bardzo dużo się u nas dzieje i może uda mi się po trochu o tym napisać w kolejnych postach. Wybaczcie Kochani, że pojawiła się cisza ale każdy wolny czas, jeśli upał mnie nie wygoni, staram się spędzać na dworzu i obserwować otaczającą mnie przyrodę. Uwielbiam te motyle. Zauroczyły mnie pierwszego roku jak tutaj się przeprowadziliśmy. I są dla mnie najpiękniejszymi motylami ze wszystkich motyli na świecie. A mowa o rusałce pawiku (Inachis io) . Dla nich między innymi hoduję pokrzywy w ogrodzie.  



O motylach w moim ogrodzie pisałam już w poście Motyle w moim ogrodzie . Zapraszam.


Bardzo dziękuję za pamięć i za zainteresowanie blogiem, 
miło tak pisać i wiedzieć, że czytanie tego, sprawia komuś przyjemność, 
radość  a czasami i pomaga :) 
Jesteście Kochani 
[buziak]


23 komentarze:

  1. Polny bukiet jest uroczy, uwielbiam takie. Dzisiaj wg kalendarza księżycowego jest całkowity odpoczynek od ogrodu, więc z radość nic nie robię, tylko pławię się w upale.
    Udanej walki z wszelkimi gruzami życzę.:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny bukiet. Kocham polne kwiatki. My też zapijamy się kompotem ale niestety od kilku dni leje jak z cebra. Burze przechodzą co pół godziny. Nie można do woli nacieszyć się kwieciem. Pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
  3. Agatko, moją ukochaną porą roku jest dla odmiany jesień. Chociaż wiosnę i lato uwielbiam również :D
    Bukiecik polnych kwiatów uroczy i sielski... cudny :D
    Ściskam, Agness :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też maksymalnie korzystam z lata, tym bardziej że upały nam nie dokuczają. Ale jakoś się rozleniwiłam na tej końcówce lata :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lato zdecydowanie za krótko trwa, choć piękna jesień, słoneczna, ciepła i kolorowa to też cudna pora roku, oby taka właśnie była. Gruz do tej pory przyprawia mnie o "stresa", odkąd siedem lat temu wywieźliśmy 35 wywrotek z zakupionej posesji. Jedni wywożą, drudzy przywożą, życie...;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja teraz często robię bukiety z polnych kwiatów, one mają niesamowitą urodę, uwielbiam :). Rusałki pawiki są faktycznie przepiękne, ale pod tym względem wolę jakoś inne motyle. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od dzieciństwa bardzo podobały mi się polne rośliny i nie mogłam zrozumieć dlaczego nie hoduje się ich w ogrodach :D

      Usuń
  7. Ja uwielbiam lato:))chociaż wiosnę może bardziej:)ale to lato u nas jest albo bardzo zimne albo żar tropików:)))własnie po wczorajszych temperaturach 37 st dziś leje i jest raptem 16:)))człowiek nie jest nawykły do takich ekstrem:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, ta pogoda jakaś taka dziwna i bardzo skrajna :/
      Pozdrawiam :D

      Usuń
  8. Dosłownie od rana bo bo od godziny szóstej z doskoku jestem w ogrodzie. Nocą w oddali przeszła burza ale od 9 lipca spadł pierwszy deszcz. Rośliny były go bardzo spragnione. I chociaż wody im nie brakuje bo mamy studnię to deszcz dla nich to zbawienie. Wykorzystując przerwy między opadami deszczu na kartoflisku posiałam gorczyce na. Na grządkach po cebuli, pierwszej fasolce szparagowej, groszku cukrowym posiałam: szpinak, rzodkiewkę, sałatę i koperek.
    W tej chwili oglądam (kątem oka) szkody jakie poczyniły burze, huragany.
    Kocham lato i upały ale jestem przerażona tymi anomaliami burzowymi. Nawałnice w wielu regionach kraju pozostawiły po sobie połamane drzewa, zalane ulice, piwnice i obejścia domów. Och, nawet katedra gnieźnieńska ucierpiała. Boże, tak wiele osób straciło życie! Jak ja współczuję wszystkim, którzy przeżyli armagedon, i stracili dach nad głową.
    Jestem okropna. Rozkoszuję się latem a tutaj ludzie ponoszą takie cierpienia.
    Agatko, życzę spokojnej, bezpiecznej soboty i niedzieli.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety... dlatego tym bardziej powinniśmy doceniać to, że mamy lepiej, spokojniej i możemy sobie spokojnie żyć. Nie mogę sadzić niczego w warzywniku bo jest za gorąco, muszę odczekać, ale nie wiem czy się uda. Może posadzę facelię to chociaż pszczoły będą miały na jesień :) Buziaki :D

      Usuń
  9. Uwielbiam bukiety z polnych kwiatów. Ciebie zawsze przyjemnie się czyta. Ciszę na blogu rozumiem. Ja również korzystam i spędzam jak najwięcej czasu z przyrodą. :) Piękne zdjęcia.

    Miłego weekendu. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A dzisiaj akurat zaczęło się zimno.... , szkoda :-(

    OdpowiedzUsuń
  11. Miło jest do Ciebie wpaść :-) zazdroszczę urlopu hihi. :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też najbardziej lubię lato. Kolorowe kwiaty w ogrodzie, bukiety z polnych roślin w wazonach, sukienki na ramiączkach, lemoniadę z kostkami lodu, wieczorne i nocne koncerty cykad, szczypiorek prosto z ogródka... Żadna inna pora roku nie ma dla mnie aż tylu atrakcji. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Każda pora roku ma w sobie coś i można znaleźć w niej piękno. Ja jednak wiernie trwam w zachwycie nad wiosną. ;) Choć lato też oszałamia kolorami i zapachami.
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  14. Już tak to jest z domami i ogrodami, zawsze "kupa" roboty :P
    My też mamy problem z wodą i Mąż zrozkminia jakieś odpływy z tyłu domu. Poza tym kolejna beczka na deszczówkę zawita u nas :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Te rzodkiewki wyglądają bardzo apetycznie. W tym roku lato jest wyjątkowo kapryśne, zaś pogoda nas nie rozpieszcza. Jak nie upały, to nawałnice... Ale i tak czuję sentyment do tej pory roku. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  16. Agatko, ja też kocham lato za te smaki owoców, kolory kwiatów i za słońce:) Nawet bardzo parzące:) Szkoda, że tak krótko ono trwa... Cieszmy się każdym dniem!
    Bukiecik śliczny, też takie lubię, a ogród duży czy mały zawsze wymaga pracy.Trzeba się cieszyć, że mamy tę pracę:)
    Buziak wakacyjny!

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubię lato za wiele rzeczy, za : ciepłe dni, za zwiewne spódnice i sukienki, za owoce i warzywa, za wakacje i długie dni, ale wiosnę jednak lubię bardziej :))
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Motyle są urocze. A pokrzywy wykorzysta, herbatka w zimie jest doskonała i ma wiele dobrego działania.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja lubię obie pory roku bo czas pobudki przyrody:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń