sobota, 9 lipca 2016

I znów rudbekiowa łączka

Muszę Wam powiedzieć, moi kochani, że tylko w braci blogowej znaleźć można tylu miłośników terenów nieformalnych i polnych ogrodów. Za każdym razem kiedy piszę o moich rabatach, jestem zaskoczona nie tylko pozytywnym odbiorem ale i wiadomością o wielu osobach, które mają podobne zapatrywanie ogrodniczo terenowe co ja. I to jest dla mnie największym zaskoczeniem, bo bardzo często wydaje mi się, że jestem już samotnym żeglarzem w tej dziedzinie. Jestem od lat, jeśli nie od dzieciństwa, wielką miłośniczką polnych roślin i nigdy nie mogłam zrozumieć tak niesprawiedliwej dyskryminacji. 

Uważam, że każda roślina na planecie Ziemia powinna znaleźć swoje miejsce, czy to w ogrodach, czy na polu, w lesie czy w jakimś innym bezpiecznym miejscu, bo na naszej planecie oprócz zwierząt, żyją również rośliny. To wśród tych ,,gorszych" znajdują się zioła, rośliny pastewne, czy zdziczałe już warzywa, jak na przykład pasternak, który rośnie u mnie i z powodzeniem może zastąpić w kuchni pietruszkę. Dlatego też, jestem znów bardzo pozytywnie poruszona Waszymi komentarzami. To jest taka chwila, jedna z wielu, w których bardzo się cieszę, że założyłam bloga, że rozejrzałam się po innych blogach, że Was poznałam. Jak to mówią ,,w kupie siła" i rzeczywiście tak jest. W realu nie miałabym możliwości Was poznać, bo dzieliłaby nas najczęściej odległość i brak czasu na towarzyskie pogaduszki. A tak poprzez net odnajdywaliśmy się kolejno czując i widząc, że nadajemy na podobnych falach i mamy jeśli nie te same to podobne zapatrywanie na otaczający nas świat.


Macie rację, że ogród taki jak mój potrzebuje przestrzeni. Myślę, że w ogóle ogród, w którym są rośliny samowysiewające się potrzebuje więcej miejsca, bo roślina nie jest wstanie rozsiać się w jednym rządku, Obserwuję na przykład łubin, który po cudownym kwitnieniu zabrał się za tworzenie nasion i w tym etapie też ciekawie wygląda. Przeszedł grad i trochę jego gałęzie pochylił ku ziemi. Muszę go ciut naprostować, bo już zaczyna się ,,sypać" skręcając po prostu rurki nasienne i w ten sposób dając możliwość wysypania się drobnych kuleczek. Nie ma szans na precyzyjny desant. Można zbierać nasiona, dość mozolny to zabieg i w takich ogrodach trudny do zrealizowania. 

Zdjęcia, które wstawiłam to nie są moje rabaty a łąka z rudbekią, która co roku wzbogaca się o nową roślinność. Trudno pokazać ją w całości. Rudbekia kojarzy się z rabatą i u mnie też w niej można ją znaleźć, ale odkąd Matka Natura rozsiała ją na terenie przed stawem, zdecydowanie ten kwiat lepiej rośnie i prezentuje się. Mam po prostu łąkę z rudbekii.
    
Kiedy nadchodzi czas rudbekii rzeczywiście dominuje na tym terenem i skupia na sobie uwagę, gdyż mam jej wiele odmian, a może ona sama się ze sobą miesza? Nie mam pojęcia. Od wiosny do jesieni tę cześć działki mam ciągle inną, w zależności co akurat kwitnie. Jest to niewielki kawałek, ma tak maksymalnie z 15 m2, ale dla wielu gatunków zwierząt i roślin jest całym światem. Nawet mojej ukochanej Melci nie wolno tam wchodzić. Łączka co roku wzbogaca się tak jak napisałam o nowe rośliny, jakby świadomie przybywały na nią, widząc, że jest dla nich przychylne miejsce. Nikt nikomu nie przeszkadza. Każda z roślin w odpowiednim czasie rośnie, kwitnie, przekwita i znika, oddając miejsce kolejnej. Rosną i kwitną tam niskie rośliny jak koniczyna i wysokie jak trawy, rudbekie czy groszek pachnący i każdy ma dla siebie miejsce. 

Z drugiej zaś strony są gatunki roślin, które do dnia dzisiejszego tam nie zamieszkały, jak pokrzywa czy osty. Sprawia to wrażenie, że łąka sama decyduje kogo zaprosić a kogo nie. Posadzona przez nas trawa ozdobna, zbita jest w kępę i  jako roślina silnie inwazyjna, mocno trzymana jest w ryzach przez resztę roślin. Pasjonująca jest to obserwacja tego zakątka. Co roku zachwycam się tym terenem i co roku zawsze jakiś post im poświęcę, to już chyba jakaś tradycja. Pierwszy post o nich Samosiejkowa rudbekia i Moja łączka. Porównując zdjęcia z minionych lat widzę jak łąka dojrzewa jeśli chodzi o bogactwo roślinności. Jak wiele przybywa zwierząt to nie wiem, przede wszystkim mam do dyspozycji słuch i te, które wydają dźwięki są przeze mnie lokalizowane, inne już nie. 
Nie wiem czy udało mi się pokazać jej różnorodność. Mam prosty aparat, który robi zdjęcia na miarę swoich możliwości i nie zawsze jest wstanie stanąć na wysokości zadania. A wciąż inne priorytety sięgają do naszego portfela i nie wiem, czy kiedykolwiek będę miała ,,dobry" aparat aby móc robić zdjęcia szczegółom w przyrodzie. 

29 komentarzy:

  1. Ten kwiat i jej siostra echinacea kojarzą mi się bardzo z moją Mamą. Rosły obie w ogródku mojego dzieciństwa. Witały mnie w nim, bo umieszczone były po bokach środkowej ścieżki. Ech, sentymentalnie się zrobiło.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja ostatnio też to robię i zdjęciz kwiatów polnych.
    Zdjęcia ładne.

    OdpowiedzUsuń
  3. całkowicie się zgadzam, każda roślina, tak jak każde zwierzę, stworzenie, ckolkolwiek co wymyśliła natura, powinno mieć swoje miejsce na Ziemi! Święte słowa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja po prostu uwielbiam takie dzikie łąki,kiedyś na stronie "Wymarzony ogród"zrobiłam galerię "Poletko Pana Boga"właśnie z takimi dzikimi łąkami,których niestety jest coraz mniej:)A u mojej córki na łąkach za domem usiłuję stworzyć coś takiego ,ale łaka musi sama chcieć się rozsiać:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musi upłynąć trochę czasu. Najpierw wchodzą trawy i jakieś dziwne rośliny, które chyba ,,usprawniają" ziemię, spulchniają? Sama myślałam, że już nic z tego terenu nie będzie jak zaczęło z wolna to i owo się pojawiać. Z każdym rokiem jest bardziej kolorowa. Ale potrzeba czasu :)

      Usuń
  5. Piękna łączka i polne kwiaty :) Kojarzą mi się z moim dzieciństwem i wakacjami.
    Udanego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepięknie na Twojej łączce. Ale to wspaniale, że możesz mieć polne kwiatuszki, zioła, one sprawiają, że się jest wolnym w przestrzeni (czy jakoś tak hehe) Chciałabym Cię uściskać ale to takie ograniczające, nie pasuje do otoczenia hehe buziaki :-D

    OdpowiedzUsuń
  7. Z zazdrością oglądam Twoje rudbekie, bo ja nawet na rabatce nie mogę ich wyhodować. Ciągle coś im nie pasuje :-( Pozdrawiam serdecznie.Łąka urocza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak samo miałam, nawet w donicy próbowaliśmy i nic... a same proszę jak ślicznie :)

      Usuń
  8. Twoje zdjęcia są bardzo fajne, a można mieć wypasiony aparat i robić dużo gorsze. Także śmiało pokazuj, co pstrykasz:) Ja to bym chciała mieć w ogrodzie wszystko do czegoś czyli jadalne rzeczy, przyprawy, zioła itp.)
    Samosiejki są według mnie fantastyczne. Widziałam pięknie ozdobiony miętą ogród (ale właściciela wkurzało, bo mięta się właśnie sama siała), samosiejki truskawki itp. i bardzo mi się to podoba.
    Jak wiesz nie mam ogrodu, ale w jednej doniczce mi się samo coś pojawiło i oczywiście to zostawiłam i rośnie sobie w najlepsze.
    Łąka jest fascynująca dla mnie jako siedlisko najróżniejszych roślin i zwierzątek. Niesamowite jest to, że natura sobie wszystko reguluje i dba, żeby była równowaga.
    Buziaki!:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, masz rację, natura jest najlepszym ogrodnikiem. U mnie w doniczce też coś wyrosło, wleciało chyba przez otwarte okno i tak rośnie :)
      Buziaki :D

      Usuń
  9. Uwielbiam takie ogrody. Niestety mimo iż mój ogród jest dość duży nie mam miejsca na takie widoki. Pozwalam rosnąć ziołom, które same się panoszą, niektórym chwastom, które są po prostu cudne. Rośliny rosnące na łące są przepiękne. Nic ich nie zastąpi. Zawsze zadziwiała mnie symbioza. Jest ich tak wiele, a wszystkie zdrowe, piękne. Twoje rudbekie są przepiękne. W uporządkowanych rządkach ich uroda nigdy im nie dorówna. Pozdrawiam:):):):)

    OdpowiedzUsuń
  10. zgadzam się z Tobą Agatek :)
    uważam, że każda roślinka jest śliczna i ma swoje miejsce n ziemi... a jeszcze fajniej jak znajdzie się w naszym ogrodzie; dlatego też tak bardzo kocham bylinki;
    u mnie w ogrodzie też sporo polnych kwiatuchów rośnie ; pozwalam na samowysiewanie się...
    pozdrawiam serdecznie
    Rudbekie bardzooooo lubię ; u siebie mam 3 odmiany i na nich nie poprzestanę

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękna łączka i prześliczne kwiaty polne !! Bardzo lubię takie dzikie. Żałuję że nie mam takiej w pobliżu...!!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  12. Nieraz próbuję przenieść z pobliskiej łąki do ogrodu jakiś piękny kwiat, ale oprócz storczyka łąkowego, jak dotąd, nic mi się nie przyjęło :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Rudbekie w roli kwiatów łąkowych są świetne. Łąki zaś są cudowne dopóki sie nie ma alergiii :) Mnie zawsze zachwyca idealne skomponowanie kolorystyczne naturalnych łąk ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Łączki pełne różnych kwiatów, traw, owadów i innych zwierzątek to mój klimat.Twoja jest piękna.Za oknem kuchennym mam widok na działkę budowlaną, na której rosną samosiejki brzozy i całe łany starca oraz innych nieznanych mi roślin.Przepiękny widok.Rudbekie mam na rabatce.Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ostatnio przeczytałam, że takie wypieszczone, wystrzyżone ogrody są passe. Teraz właśnie takie przypominające dziką łąkę wymieszaną z ziołami, warzywami są najmodniejsze. I co tu kryć, najpiękniejsze, jak widać na zaprezentowanych fotkach :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne są takie naturalne łąki. Rośnie tam co wiatr przyniesie a przyroda komponuje przepiękne kwiatowe kobierce. Kiedyś na takiej dzikiej,leśnej łące znalazłam dzikie orchidee. Nie miałam aparatu ,ale było to cos niewymownie pięknego!

    OdpowiedzUsuń
  17. Pamiętam jak przyjeżdżałam na wieś do Babci to w jej ogródku dominowały pospolite kwiaty jak nagietki i wszystkie inne polne kwiaty to mi się podobało bo było takie "wiejskie" i zostało na zawsze w pamięci.A Twoja łączka cudna:)Ja co jade w teren to przywożę jakieś rośliny,których nie mam juz w zasadzie nie ma miejsca:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Zawsze sobie wyobrażam jak biegam boso w białej zwiewnej koronkowej sukience w słomkowym kapeluszu po łące! A w rzeczywistości to biegałabym w kaloszach bo tak się boję o swoje nóżki! ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Hello Agatek. Thank you for your visit to my blog. I love statues and inside decor of churches, too. I hope you have a wonderful Sunday. Susan

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam "chwaściorki" i jestem dumna ,że jestem w Twoim klubie .

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo dziękuję za podzielenie się ze mną swoimi myślami i wrażeniami. Ogromnie się cieszę, że zaglądacie do mnie i każdy Was komentarz mnie bardzo cieszy :)

    OdpowiedzUsuń