Wczoraj czytając zaprzyjaźnione blogi na salon rozlała się złocista poświata zachodzącego słońca. Mój dom jest ustawiony nieszczególnie, wszystkie pomieszczenia najczęściej użytkowane są od strony wschodniej i północnej. Dlatego też, kiedy działka wybarwia się na złoto, mam wrażenie jakbym znajdowała się w centrum jakiegoś mieniącego się minerału. Okolica zmienia się całkowicie chociaż przecież są te same domy, drzewa i krzewy... a jednak inaczej. Mój aparat nie jest wstanie tego uchwycić, ale czasami zdarza mi się zdążyć obejrzeć sam zachód słońca, kiedy wyjdę na pola. Oczarowana pierwszą tej wiosny złocistością musiałam najpierw nasycić serce i duszę dopiero wyszłam zrobić jakieś zdjęcia. Pozostał tylko ślad zachodzącego słońca... Ale i tak piękny był spacer.
Jestem dzieckiem Słońca i łaknę go jak kwiaty i trawy poranną rosę, jak drzewa deszczu po okresie suszy. O wschodzie daje mi nadzieję na nowy dzień, o zachodzie otula, pociesza albo chwali, rozliczając mnie z minionego dnia, napawając mnie nadzieją na kolejny...
Mnie wczoraj energią natchnął słoneczny poranek. Zachodu nie było, bo się rozpadało :(
OdpowiedzUsuńCóż za piękny widok 😊
OdpowiedzUsuńPiękne widoki:-) słońce jest nadzieją na lepszy dzień,jest lekarstwem na ból:-) Miłego dnia Agatko :-)
OdpowiedzUsuńDużo słoneczka życzę.
OdpowiedzUsuńJa też ładuję życiowe baterie energią słoneczną :-)
OdpowiedzUsuńPięknie! Ja też potrzebuję słońca, by mieć energię;)
OdpowiedzUsuńRównież, mogę się nazwać dzieckiem słońca. Wczoraj, było cudownie i prawie większość dnia spędziliśmy w ogrodzie. Dziś, niestety jest ponuro i nie ma widoku na słońce. Fotografie piękne. Pozdrawiam Cię Agatko :)
OdpowiedzUsuńAgatko, ależ pięknie napisałaś <3
OdpowiedzUsuńSłońce to życie i cóż więcej można napisać...
Ściskam serdecznie :)
O widzę,że udało się Tobie zrobić fotkę chmury podobną do mojej,którą kiedyś pokazywałam.super:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŁaaadnie. Chmury i niebo niby wszędzie podobne, a za każdym razem inne. A u mnie dziś deszczowo bardzo, to miło słońce na zdjęciu zobaczyć.
OdpowiedzUsuńpięknie napisane...
OdpowiedzUsuńsłońce potrzebne każdemu...
Piękny widok! :)
OdpowiedzUsuńSłońce to życie,dobrze, że jest juz coraz wyżej dzień dłuższy i więcej energii. Piękne fotki!
OdpowiedzUsuńŁadnie napisałaś, cudowne widoki :) Bardzo lubię oglądać takie zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Piękne widoki! Niestety tylko latem w czasie urlopu mogę sobie pozwolić żeby spokojnie , bezstresowo oglądać wschody, bądź zachody...
OdpowiedzUsuńUściski!
Wszyscyśmy słońca stęsknieni. Wierzymy w jego moc - jak w bóstwo, że znowu nas przebudzi do zycia, doda energii, pomaluje rzeczywistośc na bardziej optymistyczne kolory, pokaże coś co dotąd w cieniu stało ukryte. i tak będzie, tak się dzieje powoli, powoli...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z porannej, jeszcze mało słonecznej wioski podkarpackiej!:-)
Zachwycamy się słońcem hehehe ja też czatuję aż wyjdzie zza chmur i tak jak piszesz ozłoci świat :-D Warszawę dziś opromienia :-) 24 lata temu o tej porze syn mi się urodził, to dopiero wrzeszczące słońce wzeszło hehe buziaki złote :-D
OdpowiedzUsuńTaaak, ja też lubię bujać w obłokach. Patrzeć na niebo dniem i nocą - skrywa wiele tajemnic :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny spacer. Zrobiłaś klimatyczne zdjęcia i aż się zrelaksowałam od patrzenia:)
OdpowiedzUsuńBuziaki!:))
I caly ten spektakl-za darmo. I tylu ludzi nie wie, ze takie piekne niebo, dzis, wczoraj, o swicie. Patrza pod nogi i biegna przed siebie.
OdpowiedzUsuńFajnie, ze umiesz spojrzec inaczej:)