wtorek, 22 marca 2016

Marcowe niebo

Wczoraj czytając zaprzyjaźnione blogi na salon rozlała się złocista poświata zachodzącego słońca. Mój dom jest ustawiony nieszczególnie, wszystkie pomieszczenia najczęściej użytkowane są od strony wschodniej i północnej. Dlatego też, kiedy działka wybarwia się na złoto, mam wrażenie jakbym znajdowała się w centrum jakiegoś mieniącego się minerału. Okolica zmienia się całkowicie chociaż przecież są te same domy, drzewa i krzewy... a jednak inaczej. Mój aparat nie jest wstanie tego uchwycić, ale czasami zdarza mi się zdążyć obejrzeć sam zachód słońca, kiedy wyjdę na pola. Oczarowana pierwszą tej wiosny złocistością musiałam najpierw nasycić serce i duszę dopiero wyszłam zrobić jakieś zdjęcia. Pozostał tylko ślad zachodzącego słońca... Ale i tak piękny był spacer.





Jestem dzieckiem Słońca i łaknę go jak kwiaty i trawy poranną rosę, jak drzewa deszczu po okresie suszy. O wschodzie daje mi nadzieję na nowy dzień, o zachodzie otula, pociesza albo chwali, rozliczając mnie z minionego dnia, napawając mnie nadzieją na kolejny...

20 komentarzy:

  1. Mnie wczoraj energią natchnął słoneczny poranek. Zachodu nie było, bo się rozpadało :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Cóż za piękny widok 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne widoki:-) słońce jest nadzieją na lepszy dzień,jest lekarstwem na ból:-) Miłego dnia Agatko :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też ładuję życiowe baterie energią słoneczną :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie! Ja też potrzebuję słońca, by mieć energię;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Również, mogę się nazwać dzieckiem słońca. Wczoraj, było cudownie i prawie większość dnia spędziliśmy w ogrodzie. Dziś, niestety jest ponuro i nie ma widoku na słońce. Fotografie piękne. Pozdrawiam Cię Agatko :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Agatko, ależ pięknie napisałaś <3
    Słońce to życie i cóż więcej można napisać...
    Ściskam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. O widzę,że udało się Tobie zrobić fotkę chmury podobną do mojej,którą kiedyś pokazywałam.super:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Łaaadnie. Chmury i niebo niby wszędzie podobne, a za każdym razem inne. A u mnie dziś deszczowo bardzo, to miło słońce na zdjęciu zobaczyć.

    OdpowiedzUsuń
  10. pięknie napisane...
    słońce potrzebne każdemu...

    OdpowiedzUsuń
  11. Słońce to życie,dobrze, że jest juz coraz wyżej dzień dłuższy i więcej energii. Piękne fotki!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ładnie napisałaś, cudowne widoki :) Bardzo lubię oglądać takie zdjęcia.
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne widoki! Niestety tylko latem w czasie urlopu mogę sobie pozwolić żeby spokojnie , bezstresowo oglądać wschody, bądź zachody...
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  14. Wszyscyśmy słońca stęsknieni. Wierzymy w jego moc - jak w bóstwo, że znowu nas przebudzi do zycia, doda energii, pomaluje rzeczywistośc na bardziej optymistyczne kolory, pokaże coś co dotąd w cieniu stało ukryte. i tak będzie, tak się dzieje powoli, powoli...
    Pozdrawiam z porannej, jeszcze mało słonecznej wioski podkarpackiej!:-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zachwycamy się słońcem hehehe ja też czatuję aż wyjdzie zza chmur i tak jak piszesz ozłoci świat :-D Warszawę dziś opromienia :-) 24 lata temu o tej porze syn mi się urodził, to dopiero wrzeszczące słońce wzeszło hehe buziaki złote :-D

    OdpowiedzUsuń
  16. Taaak, ja też lubię bujać w obłokach. Patrzeć na niebo dniem i nocą - skrywa wiele tajemnic :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny spacer. Zrobiłaś klimatyczne zdjęcia i aż się zrelaksowałam od patrzenia:)
    Buziaki!:))

    OdpowiedzUsuń
  18. I caly ten spektakl-za darmo. I tylu ludzi nie wie, ze takie piekne niebo, dzis, wczoraj, o swicie. Patrza pod nogi i biegna przed siebie.

    Fajnie, ze umiesz spojrzec inaczej:)

    OdpowiedzUsuń