poniedziałek, 29 czerwca 2015

Głodna chmurka, sianokosy i grzybobranie / Hungry cloud, Tedding and mushrooming

Naprawdę nie ma u Was pięknej, słonecznej pogody? Trafiłam kolejny blog, w którym czytam o ,,deszczowym czerwcu" albo zimnym... W niedzielę, dokładnie o godzinie 10.00 od strony północnej termometr wskazywał 24 stopnie C i tylko dzięki puchatym chmurom, które rozlały się po niebie mogliśmy działać na działce w ciągu dnia, bo tak to, to znów byłaby ,,Afryka", o której często piszę a nikt mi nie wierzy... Dzisiaj troszkę pokropiło ale tylko troszeczkę co mnie ogromnie cieszy, bo prócz mnie na tym terenie mieszkają jeszcze rośliny z ogromnym terenem leśnym. Ta fotka to akurat z krótkiego aczkolwiek obfitego opadu ale tak mnie zachwycił widok z okna, że czym prędzej pognałam po aparat. Wyglądało zjawiskowo...


Obecnie jest ciepło, bezdeszczowo, nie zawsze słonecznie, bo często chmury przysłaniają słońce, dzięki czemu robi się parno i duszno ale nie ma skwaru, przy którym ciężko byłoby cokolwiek robić, a my jak wszyscy mamy swoje ,,sianokosy". Śmieję się z tego bardzo, bo te nasze zbiory są mikroskopijne w porównaniu z polami i tymi pięknymi stogami siana, jakie ostatnio mam okazję podziwiać na okolicznych polach, czy może trafniej łąkach. 



Ale mamy i My!!

Z obecnego głównego źródła naszego zbioru siana mieliśmy aż cztery, pełne taczki. Pomocnikiem był Reksio. Od razu dodam, że ładowane kupy siana są dość spore i niestabilne dla takiego maluszka i absolutnie nie nadają się do wożenia. Reksio - rolnik owszem polubił siedzenie na kupie siana ale po uwiecznieniu tego na zdjęciu został zdjęty. Reksio w ogóle bardzo polubił samą taczkę. Kiedy tylko widzi, że któreś z nas gdzieś ją zabiera natychmiast pędzi za nią. Przez całe grabienie siana nie odstępował swej kołowej koleżanki usadawiając się gdzieś w pobliżu. W każdym razie jeszcze w sierpniu będzie miał okazję na towarzyszenie jej i nam podczas drugich sianokosów.


Ostatnio przytrafiło mi się coś bardzo śmiesznego. Siedząc na górze przy kompie często zerkam w okno, z którego mam piękny pejzaż na wschodnie niebo i pas lasu. Jako, że jest to na wysokości drugiego piętra to roztacza się naprawdę piękny widok niczym nie przysłonięty.  Zerkając tak sobie jak to czynię swoim zwyczajem i podglądając niebo, dojrzałam śliczną, małą chmurkę z wolna płynącą  w towarzystwie mniejszych obłoczków leniwie rozlewających się po bezkresie nieba. Ile to mogło czasu upłynąć? Trudno powiedzieć, nie dużo. Mnie się zdawało, że to chwilka zaledwie upłynęła od poprzedniego zerknięcia w okno. Rzuciłam okiem w kierunku okna i zamarłam... ku memu wielkiemu zdziwieniu mym oczom ukazała się wielka, gruba chmura, wypełniająca sobą całe moje okno.  Nim moje oko dostroiło obecny widok do tego poprzedniego zapamiętanego to wydało mi się, że ta mała chmurka chce mnie pożreć... ot taki psikus głowa mi spłatała. A ja przez ułamek sekundy z zatrwożonym sercem poczułam się jak bym w jakimś horrorze była. Ja nie mądra, przecież chmurki są wegetarianami... prawda? ...



A to już nie fatamorgana czy wzrokowe urojenia ale najprawdziwsze grzyby!. Tegoroczny fenomen pogodowy. Może u kogoś rosną takie grzyby teraz, tutaj odkąd mieszkamy po raz pierwszy się zdarzyło a mój mąż jest wytrawnym grzybiarzem.





















A to zebrane dwa tygodnie temu, nasze pierwsze, tegoroczne grzyby... 


... coś się dzieje z przyrodą. Jesienne rudbekie w moim ogrodzie są w pąkach gotowe do kwitnienia... to nie jest normalne...

29 komentarzy:

  1. O rany jakie ładne....a u mnie tak sucho że aż w lesie chrupie. Zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej... nie wiem co gorsze, susza czy opady deszczu :/

      Usuń
  2. W temacie chmurki: Kilka lat temu mąż zadzwonił do mnie z pobliskiej miejscowości, żebyśmy zamknęli okna bo potężna nawałnica idzie. Spojrzałam w tamtą stronę, nawet chmurki nie zauważyłam i zażartowałam do dzieci, że tata panikuje. Zdążyłam przejść przez dom, gdy się zaczęło. Okazało się, że byliśmy na drodze trąby :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ich prędkość poruszania się jest zdumiewająca :)))

      Usuń
  3. u mnie już zakwitły rudbekie... Reksio słodycz, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo! Proszę!!! A przecież to jesienne kwiaty...

      Usuń
  4. U nas lało do tej pory, dopiero dziś słonko wyszło za chmur. Mam problem z zakupem siana dla kóz ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na temat siana napiszę CI u Ciebie tak będzie najprościej :)))

      Usuń
  5. Enquanto isso, aqui estamos convivendo com 7oC em pleno Inverno.
    Abraços, Agatek!

    VitorNani

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hello Vitornani :)
      Are you kidding ??? This is unbelievable!
      I wish you a beautiful and sunny summer. :))

      Usuń
  6. Po tych deszczach to u nas też jakoś sie sucho zrobiło;)i w końcu słoneczko zawitało.grzyby o tej porze??? To faktycznie coś sie dzieje ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lato u nas tak krótko trwa a jeszcze grymasi :P

      Usuń
  7. Chmury potrafią zachwycić i przerazić też potrafią :) Widok, którego nie zapomnę to czoło burzowej chmury zbliżającej sie do nas z ogromną prędkością. Piętrzyło sie to i kotłowało dając iście apokaliptyczny widok :)
    CZasem zastanamiwam sie jak Ty mieścisz to wszystko na 3000m2?? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja działka jest wąska, mieliśmy problem ze zmieszczeniem domu, który ma 10x10 teraz wydaje mi się i tak za duży, ale zaletą wąskiej działki okazuje się to, że można właśnie ją dzielić sektorami.

      Usuń
  8. Ale widoki, przepiękne zdjęcia uczyniłaś.
    Reksio sama słodycz!
    U mnie na przemian słońce z deszczem.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo! to może tak dobrze, podlewa i ogrzewa, każdy coś dla siebie znajdzie :))))))

      Usuń
  9. Masz rację, chmurki mięsa nie jedzą:-)
    Niedziela u nas była piękna, ale grzybów jeszcze nie spotkałam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))))) Mnie one zaskoczyły i przyznam się, że zmartwiły, bo mąż grzybiarz to stanie praca sezonowa... a to źle :/

      Usuń
  10. U mnie pogoda w kratkę, ale chciałoby się już tego prawdziwego lata, oj, chciałoby się... Tłumaczę sobie, że deszcz jest potrzebny, bo w ogrodzie susza, mimo tego codziennie wypatruję słonka, no i proszę dzisiaj mamy błękitne niebo i moc promieni słonecznych :)))
    Grzyby pokażę mężowi, który też jest zapalonym grzybiarzem - będzie zaskoczony.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pokazuj, bo poleci i wrócić nie będzie chciał bez chociaż jednego, a jak nie ma u Was to zostanie tak do jesieni :))))

      Usuń
  11. łał ale grzyby no o tej porze to rzeczywiście rarytasy,a rudbekie to już od tygodnia u mnie kwitną za to jeżówki jeszcze nie.Reksio-mały gospodarz :)Chmury zjawiskowe.U nas też często pada lub chociaż pokropi:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Szczerze powiem, że nie jestem pewna, czy chmurki jedzą tylko zieleninę. ;))) A może zjadają nasze myśli? ;)
    A czerwiec u nas w pierszej połowie był suchy jak pieprz, w drugiej za to mokry jak... pies(?) :))) Ale jest już lepiej - pada nad ranem, w dzien jest cieplo i rozsądnie słonecznie.
    Buziaki serdeczne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myśli jak myśli byleby nie były ludojadami :)))) Wiadomo? A taka pogoda jest dobra :D

      Usuń
  13. Z początkiem tygodnia i u nas pojawiło się słońce :)
    Koźlaki znajoma zbierała już na początku czerwca - nadal nie wierzę, że to jest w ogóle możliwe, żeby grzyby pojawiały się tak wcześnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobnie jest ze mną, to naprawdę coś dziwnego. Pozdrawiam :)

      Usuń
  14. Awesome work.Just wanted to drop a comment and say I am new to your blog and really like what I am reading.Thanks for the share

    OdpowiedzUsuń