Często codzienność narzuca nam pewne rzeczy, nawet z zewnątrz, które są dla nas pilne, w między czasie próbujemy odpocząć, albo zebrać myśli i wybieramy co to będzie. Sama łapię się na tym, że mam różne myśli, ale wybieram na przykład te krótsze do wykonania, czy nie angażujące mnie zbytnio, bo jestem zmęczona. Też tak macie?
Dziś, napiszę o listopadowej zimie, która przyszła chyba do wszystkich. W każdym razie u mnie też zrobiło się biało. Uważam, że śnieg był mocno zanieczyszczony i w obecnych czasach, nie powinno się korzystać z niego tak jak dawniej, bo przyniesie wraz z radością, więcej wirusów i bakterii. Ale to moje zdanie, zdanie alergika, który od razu zareagował na jego zanieczyszczenia po wystawieniu głowy za drzwi. Oczywiście, jak rasowy człowiek nie omieszkałam zrobić zdjęć. Wiadomo, kiedy znów będzie biało? Chociaż nadal tej bieli nie lubię. Wcale się za nią nie stęskniłam... chociaż miło było usłyszeć zapomniane skrzypienie pod butami. Ogólnie, jeśli już, to lubię ten ,,pierwszy śnieg" a potem to już może nadchodzić wiosna. Ale trzeba przyznać, że było pięknie...
Ogromnie się cieszę, że zdążyliśmy z wyposażeniem karmników i zawieszeniem kul dla ogrodowych ptaków. Tegoroczniaki na pewno doznały klimatycznego szoku. Wyobrażam sobie nawet, jak ptasia starszyzna ostrzega czy opowiada o zimie takiemu młodzieńcowi, a on widząc w koło zielone i czując ciepełko powątpiewa, uważając, że go straszą, bo próbują nim rządzić :P .
Zapraszam do obejrzenia filmiku z zimowego spaceru po ogrodzie.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie. Mam nadzieję, że w kolejnych wpisach uda mi się nawet krótko napisać co się u nas dzieje, a dzieje się sporo. Momentami codzienność mnie przytłacza. Ale najważniejsze jest zdrowie i tego Wam wszystkim życzę.
Dużo, dużo zdrowia!
:)




Potrzeba nam tej bieli, ciszy i spokoju kiedy słychać własne myśli...
OdpowiedzUsuńFajna ta biel dla lubiących zimę :)
UsuńPięknie, naprawdę pięknie u Ciebie. U mnie jeszcze trochę śniegu i szron na drzewach i wiesz, że jestem zachwycona. Ja to bym chciała śnieg do kwietnia haha zresztą wiesz. :D potem wiosna, potem jesień haha
OdpowiedzUsuńTak, zgadzam się z tym czasem. Czasami wybór mamy beznadziejny i nawet jak chcemy A to musimy wybrac B...życie. Cieszę się, że napisałaś tutaj, Cieszę die, że na insta jesteś często. Tule mocno🫶🤗🤗🤗
Wiem! Lubisz wszystkie pory roku i to jest wspaniałe :D
Usuńpiękna zima u Ciebie...U mnie też. Ptaki jedzą masę, ale tylko ziarno. Kule będą w styczniu.
OdpowiedzUsuńJa już wszystko daję i kulki i słoninę. Niech jedzą na zdrowie :)
UsuńCieszę się, że się odezwałaś. Masz rację z tym brakiem czasu i priorytetami. Mam tak samo-kiedy jestem zmęczona wybieram to, co wymaga ode mnie mniejszego zaangażowania i często "blogowanie" nie załapuje się do tej kategorii. U nas też jest biało, ptaki niemal cały czas przylatują do karmników i trzeba wciąż dosypywać słonecznik, ale obserwacje ptaków są wielką przyjemnością. Serdeczności dla Ciebie :)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam obserwować ptaki :)
UsuńWspaniały zimowy spacer, szczególnie jak się go ogląda z ciepłego domku. Nie lubię zimy i śniegu, choć wiem, że jest on potrzebny. Pozdrawiam serdecznie Agatko i przesyłam głaski dla pieska.
OdpowiedzUsuńMasz rację, śnieg jest bardzo potrzebny ale jak się za nim nie przepada to tak trudno o tym pamiętać :D Dziękuję, pogłaszczę :)
UsuńWitaj Agatko po tak długiej nieobecności. Piękna zima w Twoim ogrodzie. U mnie pierwszy śnieg spadł 23 listopada i jest do dziś. Najgorsze, że dni są szare i pochmurne. Gdy tylko kulki tłuszczowe dla ptaków pojawiły się w sklepach, to od razu rozwiesiłam je na drzewach.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Masz rację, przydałoby się trochę słoneczka, było przyjemniej. Cudownie, że też dokarmiasz ptaki :)
UsuńPięknie u Ciebie Agatko!!! Bardzo lubię Twój ogród w każdej odsłonie. Taką naturę kocham najbardziej. U nas śnieg powoli spływa. Codziennie obserwuję ptaki, które z radością pochłaniają pokarm. Miło Cię widzieć. Ja również rzadko bywam na blogu lecz u mnie to jest konieczne, bo choroby ograniczają bardzo blogowanie w takim zakresie jak bym tego chciała. Pozdrawiam serdecznie:):)
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia życzę :) Tym bardziej cieszę się, że jesteś :)
UsuńWażne Agatko że od czasu do czasu tu zaglądasz. Pięknie w Twoim ogrodzie, mieszkasz w super miejscu, choć chyba bez samochodu trudno stąd wyjechać , szczególnie zimą, która chyba przyszła do wszystkich. To fajny czas choć nie wszyscy go lubią bo trzeba się ciepło ubierać i odśnieżać, ale ja to lubię chyba bardziej niż upały !!.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie. Jest dość dobra komunikacja, głównie PKP, do której trzeba dojść ale lubię spacery :)
UsuńOj tak, zdrowie się przyda w takie zimne dni :)
OdpowiedzUsuńU nas bez śniegu co prawda, ale z mrozem. Piękne to nie jest, a życie utrudnia bo dajmy na w sobotę i niedzielę wszędzie mieliśmy przymarznięty do podłoża deszcz. Istna ślizgawka. Konie ledwo na pastwisko doszły, tak się rozjeżdżały. O jakiejkolwiek jeździe konnej można było zapomnieć. Warstwa lodu była również na piachu, nie tylko na kostce. Jedynym znośnym miejscem było pastwisko- bo wiadomo, trawa.
U Ciebie Agatku jakoś ta listopadowa zima ładniejsza, u mła pluchowato śnieżna, z porannym oblodzeniem. Bleee... :-/
OdpowiedzUsuńPrzyjemny spacer. U nas nie ma śniegu. Był tylko raz przez jeden dzień. Z pisaniem na blogu tak jest. Również chciałabym pisać częściej. Materiałów na posty nie brakuje , ale czasami odwleka się pisanie. Co post to postanawiam , że się poprawię i nic z tego nie wychodzi. Dobrze , że jesteś. Pozdrawiam serdecznie ♥️♥️
OdpowiedzUsuńJakie cudne zdjęcia! U mnie w mieście zero śniegu, a tak go wyczekuję...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
I u mnie była zima ale już po niej :-). Mam nadzieję że wróci. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuń