Odkąd prowadzę bloga staram się pisać posty chronologicznie do zdarzeń jakie mają miejsce w mojej codzienności. Przede wszystkim po to aby w razie potrzeby znalezienia czegoś, wiedzieć gdzie go szukać, poruszając się albo po porach roku, albo po miesiącach.
I went on a trip to see a real village. A village with arable fields, country houses and cows in the meadow. I like cows. They have different colors. Have you seen a striped cow?
Ale w marazmie żałoby ciężko ciągnąć tę chronologię. Jeszcze w maju, zrobiłam sobie wycieczkę na prawdziwą wieś. Taka prawdziwa wieś z polami zbóż, podwórzem, na którym stoi stodoła i obora czy krowami pasącymi się na łące. Widok deficytowy w naszym kraju. Ale znalazłam!
Głównie jednak skupiłam się na krowach. Bardzo je lubię. Ich różny kolor mnie zachwyca. Czy istnieje krowa w paski?
Piękna jest polska wieś. Z łąkami i polami. Z traktorami sunącymi po polu. I te polne drogi. The Polish countryside is beautiful. But fewer and fewer cows in the fields. The Polish village is changing. It is a pity that it is changing. The Polish village had its unique atmosphere.
Kochami, bardzo Wam dziękuję za to, że jesteście. Staram się do Was zaglądać ale nie zawsze pozostawiam po sobie ślad, bo często ciężko pisać. Ale bardzo lubię zaglądać na Wasze blogi i po prostu je czytać. Bądźcie zdrowi.
I wish you health
Mój znajomy weterynarz bardzo lub krowy. Opowiedział mi taką historię, Krowy mają czipy. Taki czip łączy się komputerem, który kontroluje podajnik paszy w granulacie. Krowy się pasą, ale też dostają taką paszę, chodzą luzem po pastwisku, ale wiedzą, że w podajniku też jest. Komputer rozpoznaje każdą krowę i wie ile ma dostać porcji. Więc jedna cwańsza krowa rozpracowała system. Kiedy już swoje porcje wyjadła i podchodziła do podajnika, a tam nic nie leciało, to stawała z boku i czychała. Kiedy podchodziła krowa, której się sypnęło, podbiegała i zmuszała ją do odejścia i wyjadała jej porcję. Nie wszystkie krowy lubią ten granulat, ta była jego fanką ;) to bardzo mądre zwierzaki, nie raz okpiły mojego weterynarza. U nas Na Podlasiu, takie widoki jeszcze ciągle są normalnością :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite :)
UsuńCudne wiejskie kadry. Sielsko, spokojnie i relaksująco.
OdpowiedzUsuńPiękne są nasze wsie... I je kocham za to... Kocham moja wieś.trzymaj się Agatko. Zdrówka kochana. Wszystko sie ułoży. Zobaczysz. Buziaki.
OdpowiedzUsuńWidoki sielskie. Podobno krowy są bardzo wrażliwe. Też lubię obserwować pasące się zwierzęta. Jest w nich pewna nonszalancja. Zbytnio nie zwracają uwagi na otaczający świat.
OdpowiedzUsuńMy ostatnio mieliśmy okazję przyglądać się a właściwie przysłuchiwać się "rozmawiającym" owcom. Cudo!
Uściski:)
It is peaceful and beautiful. Thanks for sharing it with us.
OdpowiedzUsuńI wish you health too. And blessings! 😊
Kochana
OdpowiedzUsuńAle na polskich wsiach coraz trudniej o taki widok, gdzie na łące pasie się krowa, czy koń!
Pozdrawiam serdecznie:)
Moje ukochane widoki , mogłabym cały dzień patrzeć i patrzeć. Pozdrawiam cieplutko 💖💖💖
OdpowiedzUsuńTeż lubię takie widoki i uwielbiam fotografować krowy. Serdeczności dla Ciebie Agatko :)
OdpowiedzUsuńJest takie piękne opowiadanie Hrabala, dla dzieci niby, o krowie imieniem Złocieńka. Pełne ciepła jak świeżo udojone mleko, zrozumienia, czułości....
OdpowiedzUsuńAgatko, ja zaglądam, czytam, nie piszę komentarzy bo....
10 lat temu, w maju, umarła moja Mama. Niespodziewanie. Nie miało tak być.....
Żałoba to nie marazm, to długie pożegnanie.....
Dużo serdeczności Ci posyłam w myślach.
Barbara
Bardzo Ci współczuję... ,,10 lat temu"... jak to brzmi, prawda? Niby dawno a niedawno... czas nie wszędzie sięga. Cieszę się, że jesteś :)
UsuńKocham wieś! Teraz mieszkając na wsi we własnym domu jestem w raju:))) Zachwyca mnie wszystko, włącznie z krowami:) U mnie teraz to rzadki widok. Kiedyś nie do pomyślenia, wieś bez krów. Niewielu gospodarzy je dzisiaj trzyma.
OdpowiedzUsuńJa także lubię buszować po blogach. Do Twojego bardzo chętnie zaglądam. Dobrze, że jesteś:)
Uściski
Uwielbiam takie widoki ale w moich stronach rzadko można je spotkać.
OdpowiedzUsuńOglądam, oglądam i napatrzeć się nie mogę.
Serdecznie pozdrawiam:)
Mieszkam na wsi, ale już nie takiej, jaka jest na Twoich fotkach. Na takiej się wychowałam i czasem brakuje mi tych widoków. krowy są mądre,. dlatego nie lubię, jak ktoś mówi: "Taka głupia krowa". Bardzo się myli.
OdpowiedzUsuńJeszcze z 10 lat temu w mojej okolicy krówek pasło się mnóstwo po łąkach... A teraz? zobaczyć krowę to naprawdę wielka rzadkość, w mojej wsi są już tylko dwie u mojego dalszego sąsiada, a tak to pustka, to jest dość smutny widok... Pozdrawiam i życzę dobrej nocy ;)
OdpowiedzUsuńMaravilha de imagens!
OdpowiedzUsuńHealth and blessings!
OdpowiedzUsuńLove the photos of the cows.
Ostatnio oglądałam program o Brigitte Bardot. Ona zainicjowała farmy spokojnej starości dla zwierząt domowych, w tym dla krów. Te zwierzaki naprawdę wyglądały szczęśliwie, choć staruszki. Piękne eleganckie, wypielęgnowane, nie musiał ich nikt zjeść!
OdpowiedzUsuńJa wciąż mam wspaniałe wspomnienia z lat szkolnych kiedy niemal każde wakacje spędzałam na rzeszowskiej wsi. I to z radością oczekiwałam na takie wakacje. A teraz podczas moich wędrówek jestem na wsi, chociaż to już nie te same klimaty. Ostatnio spodobała mi się ciekawa rasa krów, bardzo zarośnięte brązowe z bardzo długimi rogami. Spojrzenie miały boskie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńjeszcze jest kilka miejsc, gdzie są takie widoki. Ale już na prawdę nie wiele. Widok krowy pasącej się na łące wzbudza okrzyk O krowa. Dziękuję za życzenia urodzinowe. Bardzo mi miło.
OdpowiedzUsuńCudowne kadry. Nawet nie pamiętam kiedy widziałam na żywo krowę, to coraz rzadszy widok.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Piękne te widoki. Ja kiedy tylko mogę, wyjeżdżam na wieś- jej klimat pomaga mi wypocząć i zdystansować się od codziennych problemów.
OdpowiedzUsuńPolska wieś jest przepiękna
OdpowiedzUsuńTakie widoki są coraz rzadsze, teraz wieś, to wielkie traktory i jeszcze większe opryskiwacze, jak z filmów science-fiction, pola bez maków i chabrów, choć w tym temacie coś się zmieniło i można spotkać czerwono błękitne nieużytki, całkiem spore, takie czerwone makowe morza. Prawdziwe szczęście i spokój człowiek może tylko czerpać z przyrody, bo jest jej maleńką częścią i do niej należy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie wiejskie klimaty :)
OdpowiedzUsuńWsi sielska...:) Wspaniałe widoki. Pozdrawiam serdecznie Agatko.:)
OdpowiedzUsuńWychowałam się na wsi w Warszawie. Chociaż na horyzoncie widziałam zarysy bloków, to u nas ludzie mieli konie, krowy, świnki itd. Mój wujek orał ziemię na wiosnę pługiem prowadzonym przez konia, hehe to były czasy, no jakieś 40 lat temu :-) Teraz już zbudowane są tam osiedla, ale po wypadku raz byłam pożegnać się z domem i duchami przeszłości :-) Uch, ale się rozmarzyłam, popłakałabym sobie, ale nadal nie mam łez :-) Dzięki temu pokochałam ziemię. Serdeczne uściski idę podlać kwiatki na balkonie, hehehe
OdpowiedzUsuńŚwietne widoki, tęsknię za zapachem wsi 😪
OdpowiedzUsuńwosdanphotophotopraphy.blogspot.com
Mieszkam na wsi, ale nie takiej "płot w płot", to raczej porozrzucane gospodarstwa, bliżej lub dalej. To się nazywa kolonie i mi odpowiada. Krowa pasąca się na pastwisku... Moi sąsiedzi obustronni mają obory pełne byków i krów, masowy chów, a czasami zapachy wydobywają się stamtąd nie do zniesienia, mimo, że moje siedlisko otoczone jest drzewami. Najbardziej nie lubię widoku tych byków wiezionych na rzeź, załadowanych ciasno na tira... To też obrazek z polskiej wsi, trochę mniej romantyczny, ale ludzie jakoś starają się utrzymać przy życiu ;-)
OdpowiedzUsuńThis is a beautiful post! I love the cows. So idyllic.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie przerażające jest to, że dzieci ze wsi twierdzą, że mleko jest ze sklepu, ale nie wiedzą skąd się tam wzięło. Urocza Mućka. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńAle cudowna sielanka!
OdpowiedzUsuńAgatku, piękne kadry polskiej łąki, wsi. Krowy słodkie, żałuję że u nas nie ma mleka prosto od krowy, robiłabym kefiry i zsiadłe mleko... Uwielbiam
OdpowiedzUsuń