Tulipany cieszą się ogromną popularnością a przede wszystkim sympatią i są praktycznie w każdym ogrodzie. Jeśli gdzieś ich nie ma to raczej jeszcze ich nie ma lub ogrodnik jeszcze nie zapałał do nich miłością ale to przed nim. Jeśli nie w ogrodzie to w wazonie ale prędzej czy później pojawią się. Każdej wiosny jest o nich dużo. U mnie nie może być inaczej, pisałam o tulipanach w drugim roku założenia bloga, bo na pierwszy rok nie załapały się ze względu na późniejszy okres założenia go. Tak to za pewne na bank były by jednym z pierwszych moich tematów. Czy da się o jakimś temacie dużo mówić? Jak widać da się, spoglądając na niego z innej strony. Na pierwszej fotce kępa tulipanów botanicznych zakwitająca dużo wcześniej niż pozostałe, w tym roku kwitnienie niemalże zrównało się z klasycznymi odmianami. I nie prezentują się zbyt pięknie, przez zbyt duże opady deszczu i naszego, słodkiego Reksia. Ale są odmianą bardzo niekłopotliwą a wdzięcznie kwitnącą i jak ktoś jej jeszcze nie ma to gorąco polecam. U mnie kwitnie w półcieniu.
Zawsze robię zdjęcia cudnie kwitnącym tulipanom, w tym roku być może z powodu okropnej pogody i dużego spowolnienia w rozkwitaniu roślin, zachwyciłam się dopiero co ,,dojrzewającymi" kielichami tulipanów. Czym dłużej przyglądam się temu procesowi tym bardziej mnie fascynuje. Zaczęło się od zrobienia zdjęcia nowej rabacie (nie chcę powielać tych samych zdjęć, dlatego odsyłam do posta), na której między innymi rosły tulipany. Z braku kwiecia automatycznie zwraca się uwagę na sterczące sztywno ich kielichy. Kolejnym razem ujrzałam zmianę w kielichach i tak się rozpoczęła moja obserwacja.
Nie jestem pewna czy widać na zdjęciach jak te kielichy ,,puchną" zwiększając swoją objętość i powiększając płatek, ale na pewno widać jak się wybarwiają. Już widać, że będą różowe.
A to tulipany z tej samej rabaty, z części słonecznej. Od razu sam się nasuwa wniosek, że na stanowisku słonecznym tulipany zakwitają szybciej, czyli sadząc je na różnie oświetlanych stanowiskach można przedłużyć ich czas kwitnienia w ogrodzie.
W tym roku niestety jest ich mało, może dlatego tak cieszą. Zwiedziona wcześniejszymi suchszymi wiosnami posadziłam jesienią w złych miejscach cebule i przez obecną pogodę większość z nich zgniła. Mam już wytypowane inne miejsca, więc może w przyszłym roku będzie bardziej tulipanowo.
Zawsze robię zdjęcia cudnie kwitnącym tulipanom, w tym roku być może z powodu okropnej pogody i dużego spowolnienia w rozkwitaniu roślin, zachwyciłam się dopiero co ,,dojrzewającymi" kielichami tulipanów. Czym dłużej przyglądam się temu procesowi tym bardziej mnie fascynuje. Zaczęło się od zrobienia zdjęcia nowej rabacie (nie chcę powielać tych samych zdjęć, dlatego odsyłam do posta), na której między innymi rosły tulipany. Z braku kwiecia automatycznie zwraca się uwagę na sterczące sztywno ich kielichy. Kolejnym razem ujrzałam zmianę w kielichach i tak się rozpoczęła moja obserwacja.
A to tulipany z tej samej rabaty, z części słonecznej. Od razu sam się nasuwa wniosek, że na stanowisku słonecznym tulipany zakwitają szybciej, czyli sadząc je na różnie oświetlanych stanowiskach można przedłużyć ich czas kwitnienia w ogrodzie.
W tym roku niestety jest ich mało, może dlatego tak cieszą. Zwiedziona wcześniejszymi suchszymi wiosnami posadziłam jesienią w złych miejscach cebule i przez obecną pogodę większość z nich zgniła. Mam już wytypowane inne miejsca, więc może w przyszłym roku będzie bardziej tulipanowo.
Zostawiam pozdrowienia i miłego dnia życzę :)
Tulipany to też moje ulubione cebulowe. Sadzę zwłaszcza te botaniczne, bo nie muszę wykopywać. Tulipany Tarda, czyli te na Twoim pierwszym zdjęciu, posadź w pełnym słońcu. Wtedy ich łodyżki nie wybiją tak do góry i kwiaty zachowają piękny pokrój :)
OdpowiedzUsuńKwitnienie kwiatów to piękny cud przyrody. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo najczęsciej kupowane przeze mnie kwiaty. Praktycznie od kiedy pojawiają się w sklepach, goszczą w moim domu. Ale najbardziej kocham te ogrodowe. Przypominają mi moją rodzinną działkę. Niestety nie mam do takich dostępu i biegam po mieście szukając jakiejś babuleńki sprzedającej na rogu ulicy kwiatki zw swojej dzialki.
OdpowiedzUsuńKwiaty wiosny cieszą najbardziej :-) kwiaty są wiosny nie widać.
OdpowiedzUsuńKto nie kocha tulipanów:) Nawet w wazonie długo stoją. Ah, kiedy się wypogodzi już na dobre...Ciągle się tylko słyszy o tych ulewach, zimnej pogodzie... Ja swoje trzy dalie zasadzone w tym roku w donicy schowałam do drewnianego domku narzędziowego na dwa przyszłe dni....
OdpowiedzUsuńWróciłam niedawno z krainy tulipanów:)))widziałam ich miliony:)))i wciąż widok przecudny:))
OdpowiedzUsuńZachwyca mnie zawsze jak długo potrafią stać w wazonach i jak pieknie w nich rosna ;)
OdpowiedzUsuńTulipany są moimi ulubionymi kwiatami, a Twoje są śliczne :).
OdpowiedzUsuńMnie zawsze dziwi jak tulipany w wazonie potrafią pójść w górę nawet o 30 cm :).
Tulipanów nie można nie kochać. One są śliczne. Tegoroczna wiosna nie ułatwiła im życia.Niech wreszcie prawdziwa wiosna przyjdzie. :)
OdpowiedzUsuńJa jestem mało tulipanowa, ale u Ciebie wyglądają ślicznie.
OdpowiedzUsuńBuziaki!:))
Masz szczęście, że nornice jeszcze nie odkryły cebulek. U mnie zjadły większość i tak jest co roku. Już chyba nie będę sadziła tych urzekających kwiatów. Szkoda pieniędzy:(
OdpowiedzUsuńTwoje ślicznie i oby jak najdłużej kwitły!
Tulipany zawsze cieszą oko. A przyszłym roku to miejsce będzie już idealne! ;)
OdpowiedzUsuńU mnie był dzisiaj przymrozek i jestem załamana.
OdpowiedzUsuńWszystkie główki moich tulipanów zwieszone w dół.
Pozdrawiam serdecznie:)
To właśnie tulipany cieszą nas najbardziej wiosną,takie piękne na Twoich zdjęciach,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczne. Ja sadzę i sadzę, ale niewiele zostaje po ucztach moich szkodników. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńUwielbiam je,co roku sądzę tulipany i ciągle mam ich mało.Szkoda,źe już przewitają.Twoje są cudowne Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń