piątek, 25 listopada 2016

Przedświąteczna zaduma

Wiele się dzieje w moim życiu nie koniecznie za sprawą mej osoby ale tak to już jest na tym świecie. Nie szukamy trosk ani ekscesów a one same do nas przychodzą. Tak samo jak nie prosiłam o zmiany w panerze bloga a zostało mi to narzucone. Dlaczego ciągle ktoś na siłę nas uszczęśliwia?
Ale najbardziej martwią mnie nadchodzące święta. Od wielu lat zastanawiam się co się dzieje, że one są takie... mało świąteczne, bez wyrazu, że ich nie czuję... rok rocznie szukam ducha świątecznego i znaleźć go nie mogę. I chyba mnie olśniło! 

Źle reaguję na tę świąteczną bzdurę. W grudniu nie ma Świąt Choinki, Świąt Mikołaja czy Świąt Prezentów. W grudniu są święta Bożego Narodzeniem. Tego dnia świętuje się narodzenie Syna Bożego, zwiastującego całą wielką historię. Jest to święto Chrześcijan. Mój telewizor ma wolne, bo nie da się go oglądać, tak jest nafaszerowany świątecznymi reklamami, ale durnymi reklamami, nie mającymi nic wspólnego z Bożym Narodzeniem. 
Ostatnio zastanawiałam się jak by wyglądał współczesny kalendarz gdyby nie było Chrześcijan? Bo to z tej religii wywodzi się wolna niedziela. W ogóle pojęcie wolnego dnia, czy byłyby jakieś wolne dni? Zaskakujące jednak dla mnie jest to, że osoby niewierzące przystrajają dom aniołkami, gwiazdami ... przecież to symbole chrześcijańskie. Skoro nie wierzą to po co  obchodzą święta. Po co ubierają choinkę, w końcu mogą ją ubrać i w styczniu, i w lutym a nawet i w październiku, bo nie ma to znaczenia. W każdym razie jeśli mnie,  drażni inwazja durnych, przedświątecznych reklam, gadżetów to jak muszą drażnić niechrześcijan. 
Wspominałam kiedyś o dwóch książkach na temat życia Ojca Świętego Jana Pawła II. Jeszcze latem postanowiłam, że kiedy nadejdzie czas będę wstawiała z nich fragmenty, ponieważ, nie jestem pewna czy te książki są łatwo dostępne na rynku. Mam je za pośrednictwem gości odwiedzających moją parafię. Miejsce dla każdego - Opowieść o świętości Jana Pawła II Abp Mieczysław Mokrzycki, Brygida Brysiak, Wydawnictwo Znak.
Zaczyna się tak... Każdego roku na Boże Narodzenie cieszył się jak dziecko. Sprawdzał, jak idą prace przy szopce na placu Świętego Piotra. Wysyłał świąteczne kartki do najbliższych. Wyczekiwał górali z Polski [...]Przywozili siano na wigilijny stół. I to ,,coś", za czym Jan Paweł II tak bardzo tęsknił. 
Czytając ją człowiek się śmieje i płacze ze wzruszenia a przede wszystkim ma wrażenie jakby z papieżem był i uczestniczył w tym wszystkim. 
Jan Paweł II przez lata uczył nas, że Boże Narodzenie to więcej, niż nam się wydaje. Więcej niż dwanaście dań na wigilijnym stole. I więcej niż góra prezentów pod choinką. W papieskich apartamentach prezentów pod choinką nie było wcale. Jak wspomina arcybiskup Mokrzycki, wieczerza też nie składała się z dwunastu dań. Ale za to czuć było, że w tym domu naprawdę na kogoś się czeka. A kiedy Jan Paweł II wypatrywał na niebie pierwszej gwiazdki, to nie dlatego, że był zdziecinniałym staruszkiem, który miał z tego frajdę. Tylko dlatego, że ta gwiazdka jest symbolem innej gwiazdy- tej, która pokazała drogę do Betlejem. Skoro ją widać, to znaczy, że Jezus już niedługo się narodzi. ,,W tym Dziecięciu -Synu, który został nam dany - Mówił Papież- znajdujemy wytchnienie dla naszych dusz i prawdziwy chleb, który nigdy się nie kończy" 

30 komentarzy:

  1. gdy już nadejdą świąteczne dni to będą magiczne... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i byłam tu wtedy :) to tez jest magiczne.
      Dziękuję za przypomnienie. I chociaż prezenty symbolibcznie będą, dwanaście dań też, to więcej pomyslę o tym Narodzeniu... i popatrzę na symbol gwiazdy.
      Przygotowujemy sie roratami. Mam takie małe szczęście, ze chodzimy (jeździmy ) w stadzie. I jeszcze spora grupa jest zaangazowana. Codziennie na 7. :)

      Usuń
  2. Pięknie napisałaś, to Jezus jest najważniejszy w te dni. I ma być obecny w naszym życiu każdego dnia. Miłość Boga do nas i nasza do Niego i człowieka obok jest najważniejsza. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A odnośnie bloggera to zginęły mi wszystkie blogi, które obserwuję, mam tylko te, które wpisałam na pasek boczny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to dobrze, że zaglądam do Ciebie :D Mam nadzieję, że to Ci podałam jest tym czego szukasz :)

      Usuń
  4. i mnie nie podobają się takie zmiany na blogerze by nas "uszczęśliwiać" na siłę....no bo po co zmieniać dobre?

    OdpowiedzUsuń
  5. to wszystko jest kwestia dojrzałości Agatko....im człowiek starszy, tym więcej refleksji nad życiem, przemijaniem, świętami. Nie wszyscy już dorośli.. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Święta to święta, jeśli dzieci wyglądają tylko prezentów i cieszą się bo ,,Mikołaj przyjdzie" to coś jest nie tak ze świętami w tej rodzinie.
      Bo i choinka i prezenty i stół przepięknie ubrany i gwar przygotowywanych potraf i szaleństwo porządków domowych jest jak najbardziej świąteczne, ale nie może zabraknąć przewagi istoty świąt. Ja od dziecka z bratem wypatrywałam gwiazdy, nie dlatego, że wtedy w sklepach nic nie było, nie było reklam, netu itd itd... Mnie reklamy nie ruszają, wyłączam tv ze względu na dzieci, chcę aby ubierały choinkę przy kolędach, aby przyozdabiały dom dlatego, że to wyjątkowe święta i że robią to dla wyjątkowych Osób, dla wyjątkowego zdarzenia kiedyś tam, które ma wpływ na ich życie. I że od tamtej chwili nigdy już nie będą sami nawet na bezludnej wyspie :)
      Uścisków moc :D

      Usuń
  6. Bloger kompletnie zeswirowal, juz nie ogarniam.
    Kompletna komercjalizcja Swiat chyba przypieszyla ostatnio...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że nie tylko mnie się nie podoba zmiana.

      Usuń
  7. No tak, Agatko, Święta Bożego Narodzenia to już jest często tylko biznes, podobnie zresztą jak np. Pierwsza Komunia. Po prostu rozwija się przemysł i coraz mniej jest czasu na zadumę i myślenie o sensie. A gwiazdki, aniołki, słoneczka itp. to symbole min. szczęścia :-))

    OdpowiedzUsuń
  8. Święta Bożego Narodzenia mają pogańskie podłoże - to pewnie dlatego wszyscy ludzie lubią te święta. Uściski Agatko i oby nikt Ci nie przeszkodził przeżywać tych świąt jak Twoja dusza potrzebuje.

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak sobie pomyślałam, Agatko, że jak będzie Ci przykro, to przypomnij sobie, że jesteś miłosierna. Bóg jest miłosierny ! Od razu będziesz spokojniejsza :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, ale, zgłębiając tę reklamę glębiej to łatwo doszukać się łamania prawa i nikt z tym nic nie robi. Nakłanianie ludzi do pożyczek z banku, która równa się spłaty dużo wyższej, jeśli się nie ma to komornik zabiera jeszcze więcej. Więc jest to próba wyłudzenia pieniędzy i kradzieży mienia własnego i jak tak można?
      Poza tym skoro żyjemy w państwie mocno chrześcijańskim to jak można pozwolić do takiej manipulacji tak wielkim świętem? Choinki, ozdoby jak najbardziej, bo czemu nie, ale niech ma to będzie jakieś normalne a nie pogoń za klientem.

      Usuń
  10. Cudownie to napisałaś. Mnie też przeraża, jak wszelka telewizja i internet próbują odrzeć Święta z ich prawdziwego, chrześcijańskiego znaczenia, sprowadzając je tylko do spotkań z rodziną, prezentów i rozrywki... No i właśnie dlatego obchodzą je osoby niewierzące. A to przecież święto kościelne.

    Nowy układ bloggera jest niestety mocno denerwujący, szczególnie kiedy się korzysta z telefonu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tusz to. I pokolenie z pokolenia zatraca sens świąt.

      Usuń
  11. Mnie też denerwuje to, że zaraz kilka dni po Wszystkich Świętych sklepy pełne są błyskotek bardzo banalnych. Muzyka świąteczna. Staram się jak najbardziej unikać marketów, bo potrafią zepsuć atmosferę nadchodzących Świąt,które nie potrzebują tyle szumu, ale spokoju, wyciszenia.Co do blogera też nie jestem zadowolona z takiej szaty. Pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiermasze, stoiska itd są częścią każdego większego zdarzenia ale nie może być to już nagonka. Wręcz jest odwrotny skutek :)

      Usuń
    2. Z ogromną przyjemnością wchodzę na przygotowania przedświąteczne na blogach, zachwycam się ozdobami światecznymi. Ale to wszystko jest w tej świątecznej atmosferze. Niemalże Duch Świąt zszedł do podziemia, tak trudno go odnaleźć :)

      Usuń
  12. ...kiedyś napisałam tak :
    Prawdziwe Święta są dla wierzących, którzy w tych dniach celebrują wspólnie Narodziny w domu i w rozbrzmiewającym kolędami kościele.

    Prawdziwe Święta są dla tych, którzy pielęgnują tradycję radosnych Urodzin Pana.



    Prawdziwe Święta są dla zniecierpliwionych dzieci, które siadają przed oknem i czekają na błysk Gwiazdy Betlejemskiej...i na św. Mikołaja...i na renifery, które tylko w tym dniu mają skrzydła...

    Prawdziwe Święta są dla tych, których los rzucił daleko. Dla tych, którzy tęsknią za swoimi bliskimi przesyłając Im w myślach dobrą świąteczną myśl...

    Prawdziwe Święta są dla tych, którzy pożegnali Kochane i Kochające Serca....z Nimi w swej duszy dzielą się wigilijnym opłatkiem...

    Prawdziwe Święta są dla samotnych, chorych, cierpiących, bezdomnych, zagubionych... wszak Oni jak nikt inny mocno wierzą w bożonarodzeniowy cud... z wigilii na wigilię wyczekują, aby stał się Ich cudem...

    Ale nade wszystko są dla Nowo Narodzonego, który w tych Dniach objawia się w naszych sercach i...w drugim człowieku.

    Bo...Prawdziwe Święta nie dzieją się w rytuałach i słowach...

    Ukryte są głęboko pod powierzchnią zdarzeń codzienności...

    Jak drogocenny skarb wydobywany z ukrycia, całym staraniem!

    Serdeczności:)

    Ps...nowy panel Blogera jest niezwykle wkurzający!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja też jestem rozczarowania zmianami na panelu bloga, ciężko to wszystko ogarnąć ! Każde święta to żniwa dla sprzedawców i okoliczność do ogłupienia kupujących. A tak przy okazji to w tym roku pierwszą świąteczną reklamę w telewizji zauważyłam już dwa dni po Wszystkich Świętych....! Jest jakaś dziwna tendencja...z każdym rokiem coraz wcześniej...!
    Dziękuję za przypomnienie mi pięknych słów Świętego Jana Pawła II !
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  14. Dobrego Adwentu zatem! Żeby właśnienie zgubić najważniejszego :) uściski. I dzieki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja zawsze czuję magię świąt!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Święta są durno - telewizyjne bo u nas Agatku te chrześcijańskie święta to są tak po wierzchu chrześcijańskie.I wiesz u większości ludzi w Kraju Kwitnącej Cebuli zawsze takie były, pełne obyczaju, rodzinne ale prawdziwym duchowym świętem były raczej dla nielicznych. A teraz rodzinne więzy nam się luzują, oferta spędzania wolnego czasu taka że nie wiadomo co by tu jeszcze dało się wcisnąć i na dodatek dotłuczenie duchowości w postaci nadmiaru żarła, prezentów i dekorów. No i wychodzi z ludków ta prawdziwa prymitywna natura, bez metafizycznych potrzeb, która do tej pory była ledwie przykryta powierzchowną religijnością, taką na pokaz, dla sąsiadów itd., bardziej społeczną niż duchową. Smutne ale prawdziwe. Ty piszesz o pięknym przeżywaniu świątecznego czasu a dyżurujący na komendach gliniarze modlą się o spokojny dyżur, bez tradycyjnych świątecznych awantur, lekarze życzą sobie mniej pacjentów po ekstremalnym obżarstwie i ochlaju, a strażacy mniej wezwań do płonących drzewek. I gdzie w tym ludzkim przyziemnym bajzlu, w żarciu do rozpuku, piciu na umór, w swarach i zgiełku, w świetle kolorowo - neonowym jak te światła w Las Vegas jest to Boże Narodzenie? Czasem mnie nachodzi myśl że nic się nie zmieniło od czasu braku noclegu w Betlejem, istoty rzeczy się nie zauważa bo ona wymaga od ludzi refleksji. Łatwiej bigosik przygotować a Jezusa ustawić w szopce. Niech tam sobie stoi i nie przeszkadza w powszechnym szczerze katolicko - narodowym sosie obchodzić świąt. A jakby się u drzwi pojawiła jakaś podejrzana semicka rodzina z małym dzieckiem to lepiej niech spada, bo my tu właśnie chrześcijańskie święto pełni miłosierdzia obchodzimy.:/

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja nie mogę się już doczekać Świąt! Reklamy świąteczne często są naprawdę głupie, mnie denerwuje to, że pojawiają się już w połowie listopada. Ale gdy w końcu nadchodzi Boże Narodzenie to zawsze czuć zbliżającą się magię świąt :)
    Pozdrawiam i zapraszam też do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja też uwielbiam w tym okresie wystawiać swoje anioły :) Jeszcze nie odczuwam zbliżających się świąt. Trochę też, co roku coraz bardziej odpycha mnie ta cała komercja, która towarzyszy świętom. To wszystko zagłusza nam prawdziwe przesłanie Bożego Narodzenia.
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja też nie lubię świat a zwłaszcza teraz gdy siostra w handlu pracuje to kolacje będziemy jeść o 19 a nie o 16:(i ta nerwówka każdy na każdego krzyczy i wogóle.Oby w tym roku udało się w miare na spokojnie to porobić i cały czas naciskamy by to była tylko obiadokolacja z małym zapasem jedzenia.....

    OdpowiedzUsuń