Hurra!!! Mam pierwsze oznaki wiosny! Może nie jest ona jakaś bardzo efektowna, nie przybrana w kolorowy kwiat, ale idąc za słowami sławnego brata gąski Balbinki ,,jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma". Cieszę się tym co wylazło z ziemi. A muszę powiedzieć, że wylazło już jakiś czas temu ale ciągle było przykrywane przez panią Zimę śniegiem, niczym zamiatane pod dywan zbędnych rzeczy. A one i tak wyłażą... listki irysków brodawkowatych, liliowców i tulipanów, a nawet dojrzałam czubki host. Gdzieś zapodziały się moje prymule i ledwo co widać krokusy, co mnie bardzo zdziwiło, bo wydawało mi się, że one są pierwsze. Na drugim zdjęciu obudził się dziki bez. Porzeczkom pęcznieją pąki i budzi się forsycja...
To już naprawdę wiosna :)
W żadnej porze roku widok źdźbła trawy, mleczu czy innego chwastu tak nie cieszy. Uwielbiam wiosnę :D W takich chwilach cieszę się, że mam ten kawałek ziemi zaraz za drzwiami i mogę podziwiać budzenie się przyrody. Niewiarygodnie piękny czas...
Pięknie ją uwidoczniłaś na zdjęciach.
OdpowiedzUsuńWyłażą różności, wyłażą. W sobotę oglądałam cały łan przebiśniegów...
OdpowiedzUsuńTakie kadry są bardzo optymistyczne i pobudzające. Skoro wszystko wokół nas budzi się do życia, to i my dostajemy energię. Wspaniała zależność uczestników ekosystemu :-)
OdpowiedzUsuńCudownie:-) mamy piękny czas:-)
OdpowiedzUsuńWiosno, wiosno ach to Ty... Szkoda tylko,że w nocy są jeszcze przymrozki. Piękne zdjęcia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńThose sprouts are always a welcome sight. Always interesting after winter's nap to see what comes up where.
OdpowiedzUsuńTeraz każdy spacer po ogrodzie przynosi coś nowego :)
OdpowiedzUsuńSłoneczka życzę.
OdpowiedzUsuńKurcze a u mnie jeszcze nic nie widać albo ja źle szukam, dzisiaj wybiorę się na polowanie i obym coś znalazła, bo tak bardzo tęsknię za ciepłem i zielenią, pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńOgrody faktycznie nam się ruszają powoli:) Wszystkiego dobrego z okazji dnia kobiet;)
OdpowiedzUsuńHurrra!To naprawdę wiosna za płotem! Moja ukochana pora roku,pierwsze listki na brzozach,kwiaty magnolii,migdałka, wilczego łyka.Nieśmiała,koronkowa zieleń! czy moze być coś piękniejszego????
OdpowiedzUsuńNo tak, miło zobaczyć zielony listek nawet jak to mleczyk tylko :-D
OdpowiedzUsuńHello from Spain: I love the arrival of spring. The land is filled with flowers. Happy Spring. Keep in touch
OdpowiedzUsuńOj, wiosna już za progiem. Dziś widziałam klucze dzikich gęsi.
OdpowiedzUsuńMój ogród tez powoli budzi się ze snu :)
OdpowiedzUsuńteż lubię ten wiosenny czas :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się , że ogarnia Cię wielka radość, ja też bym się bardzo cieszyła gdyby mój ogród po przerwie zimowej budził się ze snu zimowego :)
OdpowiedzUsuńNiedługo będzie u Ciebie pięknie :)
Pozdrawiam ciepło :)
To dziki bez? Najpierw myslalam, ze budlea..
OdpowiedzUsuńMasz racje, to cudowny czas, i gdy sie ma kawalek swojej ziemi, jeszcze radosniejszy. Kazde zdziebelko trawy cieszy)
Dzis widzialam , ze anemony maja kwiatowe paki:)))
Pozdrawiam goraco:)
Zawsze z nadchodzącą wiosną budzą się w nas uśmiechy :)
OdpowiedzUsuńU mnie już kwitną drzewa, ale kiedy leje deszcz zapominam o nich... muszę iść na spacer i kiedy znów zauważam pączki i kwiateczki przypominam sobie że to już blisko połowa marca...:0
W weekend byłam na wsi na wschodzie, rzeczywiście coś tam delikatnie wyłazi z ziemi, ale aura jeszcze taka ostra, brrr... Nawet ptaki się pochowały i ja zresztą też siedziałam w domu, bo błota wszędzie po kostki. No i coś słoneczko dawno na mnie nie świeciło, pewnie dlatego tak zrzędzę ;-)
OdpowiedzUsuńPowolutku ładnie wychodzą, a jak później będzie kolorowo i pięknie!Cudowny masz ogród. U mnie na trawniku już sa ktokusy, żonkile, przebiśniegi, a w lesie rośnie już niedźwiedzi czosnek. Tylko, ze ja mieszkam w cieplejszym rejonie i dlatego mam już kwiaty:) pozdrawiam An
OdpowiedzUsuńNatura nie da się oszukać i wie kiedy jest jej czas :).
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci takiego własnego kawałka ziemi :).
Agatku, u mnie też wiosna zawiatała! Na parapecie ale i w ogrodzie - pierwsze cebulki czosnku ozdobnego, tulipanów oraz szafirków właśnie wschodzą. Ciekawe kiedy zakwitną, nie mogę się już doczekać....I kiedy wreszcie będzie już cieplej... Chciałoby sie plewić i plewić i plewić. Nie mogę się też doczekać zmiany czasu...
OdpowiedzUsuńTakie pierwsze oznaki wiosny to prawdziwy balsam dla duszy i oka...
OdpowiedzUsuńU mnie też powoli przyroda budzi się do życia, czekamy tylko na lepszą aurę, bo ta za oknem nie napawa optymizmem... pozdrawiam cieplutko :)
Ładne oznaki wiosny-tyle,że aura nie pozwala na cieszenie się pierwszymi kwiatami bo pewnie jak słońce się pokaże to już krokusy przekwitną:(pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak pięknie, że już się zbliża...
OdpowiedzUsuńU mnie lilijki i tulipanki rosną od dwóch tygodni i zawsze gdy wychodzę na zewnątrz i je obserwuję, to aż chce się żyć. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńU mnie podobnie ;) Tylko nie śnieg mi przykrywa "wiosnę", a ciągły deszcz i błoto... :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Nie, nie, u mnie śniegu już nie ma (od pukać) ale jest poranny mrozek, dzisiaj na przykład na trawie błyszczy coś srebrzystego :P
UsuńPrzy przelaczaniu sie na googla, moj maile wyprawola. Dodalam na stronie, a tu Ci podam tez:)
OdpowiedzUsuńk.saszka@gmail.com
Racja, naprawdę wiosna szybko się zbliża.
OdpowiedzUsuńJa najbardziej o tej porze roku lubię słuchać po długiej przerwie jak sikorki i inne ptaki zaczynają śpiewać. :)