I doczekaliśmy się słonecznych dni. Pomimo, że w nocy i nad ranem jest na lekkim minusie to w ciągu dnia świeci słonko i dochodzi do 16 stopni C. Odczuwalnie jest jeszcze cieplej. Na fotce pęczniejące pąki mojego ukochanego bzu. Czyli budzące się z zimowego snu. Ciągle piszę, że coś kocham, ale z wiosennych krzewów na pierwszym miejscu są lilaki (bzy). Z każdym tygodniem są coraz większe i grubsze.